Kolejarze domagają się, by odbierano prawo jazdy kierowcy, który dwukrotnie w ciągu roku zignoruje znak "stop" przed przejazdem kolejowym.
Takiej samej kary żądają za wjeżdżanie na przejazd mimo migającego czerwonego światła czy sygnałów dźwiękowych, ostrzegających przed nadjeżdżającym pociągiem.
- Bo to igranie z życiem nie tylko swoim i swoich pasażerów, ale również pasażerów pociągu - mówi Mirosław Siemieniec z PKP Polskie Linie Kolejowe, które wystąpiły właśnie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych z prośbą o zmianę przepisów w sprawie znaków i sygnałów drogowych.
Propozycje zaostrzenia prawa odnoszą się również do sytuacji objeżdżania spuszczonych półrogatek oraz wjazdu na przejazd, gdy rogatki są już opuszczane.
- W takich miejscach nie wolno sobie pozwalać na brawurę. Aż 98 procent wypadków na przejazdach kolejowych można uniknąć, gdyby kierowcy właściwie się zachowali - twierdzi Mirosław Siemieniec.
Kolejarze uważają, że kierowcy byliby ostrożniejsi, gdyby wiedzieli, że za lekceważenie bezpieczeństwa poniosą poważną karę.
- A perspektywa zatrzymania prawa jazdy taką z pewnością jest - dodaje Mirosław Siemieniec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?