Gmina porozumiała się z firmą, by otworzyć tereny dla potencjalnych inwestorów - będzie je można kupić lub wydzierżawić.
Zobacz: Zawadzkie. Czytnik linii papilarnych w Walcowni Rur "Andrzej"
- Chcemy wspólnie szukać przedsiębiorstw, które byłyby zainteresowane otwarciem swojego zakładu na terenach przemysłowych - mówi Mariusz Stachowski, burmistrz gminy Zawadzkie. - Zamierzamy wysyłać oferty do konkretnych firm. Ogłoszenie z ofertą inwestycyjną zamieścimy także na stronach Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych.
Dotychczas zarząd walcowni nie chciał oddać gruntów, bo nie był pewien, czy nie będą jej one potrzebne. Negocjacje z firmą utrudniały dodatkowo zmiany personalne w radzie nadzorczej.
Zobacz: Zawadzkie. Będzie nowa firma w starych halach Izostalu?
Gminie Zawadzkie zależało natomiast, by tereny zostały jak najszybciej zagospodarowane.
Po upadku huty pracę straciło około 5 tys. osób. Firmy, które powstały na jej miejscu, były w stanie zatrudnić zaledwie piątą część zwolnionych pracowników.
Burmistrz liczy, że znajdą się chętni na tereny po hucie, bo są one uzbrojone we wszystkie media. Jest tam nawet bocznica kolejowa. To jedyne przemysłowe tereny w Zawadzkiem, które czekają obecnie na inwestora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?