Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej w Brzegu i komisariatu z Grodkowa zatrzymali dwie dziewiętnastolatki, które przyznały się do fałszywego alarmu.
W czwartek po godzinie 23.00 dziewczyny z nudów zadzwoniły pod numer alarmowy 112 i dyżurnemu policji powiedziały, że na przystanku w Sulisławiu w gminie Grodków leży zamordowana dziewczyna.
Telefon odebrał dyżurny z komendy w Nysie. Po chwili dzwoniąca nastolatka przerwała połączenie. Wtedy policjant oddzwonił pod numer, który wyświetlił mu się na ekranie telefonu. Dziewczyna, która odebrała potwierdziła, że na przystanku leżą zwłoki.
Wtedy dyżurny powiadomił policjantów z Brzegu i Grodkowa. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, na przystanku nikogo nie było.
- Zaczęli więc pytać okolicznych mieszkańców - wyjaśnia Mirosław Dziadek z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu. - Przypadkowo trafili na dwie dziewczyny wychodzące z piwnicy jednego z domów. Po krótkiej rozmowie jedna z nich przyznała, że to one zadzwoniły na policję.
Teraz za wprowadzenie w błąd policjantów staną przed sądem.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?