Zawodniczka AZS Politechniki Opolskiej dostarcza nam emocji na igrzyskach

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Niezależnie od wyników, jakie Magdalena Warakomska (z lewej) osiągnie w Pjongczangu, już dała nam dużo powodów do radości.
Niezależnie od wyników, jakie Magdalena Warakomska (z lewej) osiągnie w Pjongczangu, już dała nam dużo powodów do radości. Sławomir Jakubowski
Łyżwiarka szybka Magdalena Warakomska bierze udział w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Za nią już jeden z trzech zaplanowanych startów.

Nasza zawodniczka odbyła swój debiutancki wyścig w najważniejszej sportowej imprezie w sobotę, na dystansie 500 metrów. Uzyskany przez nią w eliminacjach czas 44,311 s niestety nie dał przepustki do ćwierćfinału. To pokazało, jak wysoki poziom reprezentują zawodniczki startujące w Pjongczangu. Wara­komska pojechała bowiem szybciej niż podczas niedawnych mistrzostw Polski, podczas których wywalczyła złoty medal, a i tak w swoim biegu zajęła ostatnie, 4. miejsce.

Za pośrednictwem portalu społecznościowego Face­book poinformowała jednak, że absolutnie nie zamierza załamywać rąk przed dwoma kolejnymi olimpijskimi wyzwaniami, które czekają na nią 17 i 20 lutego. Najpierw powalczy ona na 1500 m, a następnie na 1000 m . Przed igrzyskami zapowiadała, że najlepiej czuje się na tym drugim dystansie.

- Niewiele dzieli mnie na nim od zawodniczek należących do światowej czołówki - mówiła Warakomska w rozmowie z NTO TV.
Tuż przed wyjazdem do Ko­rei Południowej udowodniła jednak, że na 1,5 kilometra również może sprawić niespodziankę. Znacząco bowiem poprawiła swój wcześniejszy rekord Polski.

- Zadowoliłoby mnie miejsce w czołowej „dziesiątce” w któ­rymś z wyścigów - dodawała Warakomska. - Uważam, że cel ten jest możliwy do realizacji, ale jednocześnie nie stwarzam sobie jakiejś zbędnej, dodatkowej presji i przesadnie się nie nakręcam. Łyżwiarstwo szybkie jest bowiem dyscypliną, w której tak naprawdę wszystko się może zdarzyć.

Warakomska jest trzecią w historii przedstawicielką Opolszczyzny na zimowych igrzyskach olimpijskich. Wcześniej jako jedyni, w 1952 roku w norweskim Oslo, tego zaszczytu dostąpili hokeiści Odry Opole: Zdzisław Trojanowski oraz Rudolf Czech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska