Zawody drwali w Bobrowie. Ależ zacięta rywalizacja!

Za nami są już 4 konkurencje:
- ścinka drzew na zrębie w lesie (rozegrana w sobotę),
- przygotowanie pilarki do pracy,
- złożona przerzynka kłód,
- dokładność przerzynki.

Przed nami najbardziej widowiskowa konkurencja: okrzesywanie pni z wielkich 30-centymetrowych specjalnie wbitych tam sęków.

Podium przed ostatnią konkurencją wygląda następująco:
1. Jaroslav Perveka (Słowacja)
2. Roman Szala (Polska)
3. Dietrich Harder (Niemcy)

Zaraz za nimi są Frantisek Vitasek z Czech oraz aktualny mistrz Polski Jacek Stochniałek, który odrobił ogromną stratę (po pierwszym dniu zawodów był dopiero na 21. miejscu).

Mimo ulewnego deszczu najlepsi drwale z Europy od rana rywalizują na boisku w Bobrowie, chronieni przed deszczem specjalnym zadaszeniem.

Ostatnia konkurencja zawsze jest loterią i grą nerwów. Pień trzeba okrzesać piłą spalinową jak najszybciej, ale trzeba to robić dokładnie, za każde zbyt głębokie zranienie pnia łańcuchem doliczane są punkty karne.

Jaroslav Perveka jeszcze nigdy nie wygrał zawodów w Bobrowie, ale jego prowadzenie nie powinno nikogo dziwić. Jest on 7-krotnym mistrzem Słowacji i 3-krotnym mistrzem Czech.

Roman Szala raz wygrał już Międzynarodowe Zawody Drwali w Bobrowie.

Dietrich Harder to legenda zawodów w Bobrowie. Po wprowadzeniu formuły międzynarodowej trzykrotnie, rok po roku wygrywał tutaj.

Nie należy też przekreślać szans Jacka Stochniałka, bo to aktualny mistrz Polski, na dodatek już 5 razy wygrywał Międzynarodowe Zawody Drwali w Bobrowie. Jest tutaj u siebie, mieszka w pobliskim Żytniowie, a na zawodach reprezentuje gospodarzy - OSP Bobrowa.

O wynikach XII Międzynarodowych Zawodów Drwali w Bobrowie czytaj jeszcze dzisiaj w portalu Nto.pl