Zdrowie publiczne może za rok

Archiwum
Dr hab. Roman Kurzbauer, rektor PMWSZ, tłumaczy, że uczelnia do końca liczyła, że chętni jednak się pojawią.
Dr hab. Roman Kurzbauer, rektor PMWSZ, tłumaczy, że uczelnia do końca liczyła, że chętni jednak się pojawią. Archiwum
Chętnych było mało, więc Państwowa Medyczna Wyższa Szkoła Zawodowa w Opole zawiesiła kierunek. Ci, co się zgłosili, czują się oszukani.

Tak się nie traktuje ludzi, czuję się, jakby ktoś zostawił mnie na lodzie - mówi Opolanka (imię i nazwisko do wiadomości red.). - Zapisałam się na kierunek zdrowie publiczne w Państwowej Medycznej Wyższej Szkole Zawodowej w Opolu. Przyjęto mnie, a kilka dni temu otrzymałam informację, że kierunek zawieszono z powodu braku wystarczającej liczby chętnych. Gdzie ja teraz, pod koniec września, znajdę jakieś wolne miejsca?

Zdaniem naszej Czytelniczki, uczelnia powinna wcześniej poinformować kandydatów na studia o problemach z rekrutacją, chociażby po to, aby ci mogli przygotować sobie jakieś wyjście awaryjne.
Dr hab. Roman Kurzbauer, rektor PMWSZ, tłumaczy, że uczelnia do końca liczyła, że chętni jednak się pojawią.

- Dlatego prowadziliśmy drugi i trzeci nabór - mówi rektor. - Niestety, jest niż demograficzny i łącznie zgłosiło się tylko 17 kandydatów. To za mało, żeby prowadzić kierunek. Uczelnia mogłaby przez to zbankrutować. Dla tych, którzy chcieli u nas studiować zdrowie publiczne, mam propozycję, żeby rozpoczęli naukę na innych kierunkach PMWSZ, a za rok, gdy otworzymy zdrowie publiczne, będą się mogli przenieść. Gwarantuję im to.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska