Zlikwidują zakaz handlu w niedzielę? Rząd zapowiada analizę skutków zakazu, bo małe sklepy tracą
Według Biura Analiz Sejmowych zakaz nie wpłynął negatywnie na gospodarkę, ale przesunął miejsce zakupów. Podczas gdy dyskonty i stacje benzynowe zwiększyły obroty, małe sklepy straciły.
„Nie został więc osiągnięty jeden z celów wskazanych przez projektodawców, tzn. tworzenia nowych miejsc pracy w sektorze mikroprzedsiębiorstw” - czytamy w ocenie BAS z grudnia 2018 r.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców opublikował wyniki badań opini Polaków, także z Łódzkiego. Okazało się, że przeciwników zakazu jest coraz więcej. Niemal całkowity zakaz zaplanowany na rok 2020 negatywnie ocenia 54 proc. Polaków, popiera jedynie 32 proc.
Aż 60 proc. Polaków nadal kupuje w niedziele niehandlowe. Ale teraz robi to w małych sklepach, na stacjach benzynowych, w cukierniach czy kioskach.
- Będziemy apelowali do rządu o zniesienie zakazu i wprowadzenia w Kodeksie Pracy dwóch wolnych niedziel dla pracowników wszystkich branż, nie tylko handlu - zapowiedział Cezary Kaźmierczak, prezes Związku.
Klienci z regionu łódzkiego też mają wątpliwości. Rodzina pani Joanny z Łodzi, w niehandlowe weekendy wydaje więcej.
- Sobotni rajd do Lidla to stały punkt programu przed niedzielą niehandlową - mówi łodzianka. - Nie lubię tego, ale nie mam wyjścia. Kupuję tyle, że wyjadam to do środy. A i tak w niedzielę szukam Żabki, bo czegoś zapomniałam - dodaje.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE