Złodzieje w potrzasku

Michał Wandrasz
Po dramatycznym pościgu strzeleccy policjanci złapali dwóch złodziei uciekających skradzionym samochodem.

Zielonego peugeota 306 kombi skradziono w poniedziałek około godziny 16.30 z ulicy Światowida w Opolu. Właściciel auta zauważył moment kradzieży i zaalarmował policję. Jak zwykle w takich przypadkach, informacja o skradzionym samochodzie trafiła do wszystkich komend powiatowych na Opolszczyźnie i w województwach ościennych.

Około godziny 17.10 policjanci drogówki stojący swoim vw vento na punkcie blokadowym na ulicy Cementowej pod Strzelcami Opolskimi zauważyli skradzione auto jadące w kolumnie samochodów. Radiowóz ruszył w pościg.
- Policjanci włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne, dając kierowcy znak do zatrzymania się - relacjonuje komisarz Krzysztof Jędryszczak, oficer prasowy KPP w Strzelcach Opolskich. - Peugeot przyspieszył i pędząc momentami 140 kilometrów na godzinę, pomknął w kierunku Katowic. Kierowca jechał bardzo ostro i ryzykowanie. Wyprzedzał na trzeciego, wjeżdżał na krawężniki i wysepki na drodze.

Zielony peugeot dojechał w końcu do pierwszego skrzyżowania z sygnalizacją świetlną (obok cmentarza). Ponieważ na dwóch pasach stały kolumny samochodów oczekujących na zmianę świateł, złodziej przeciął podwójną ciągłą linię i jadąc pod prąd, ominął stojące samochody, po czym skręcił w prawo w ulicę Gogolińską.
- Po chwili uciekający samochód, któremu "na ogonie" cały czas siedział radiowóz drogówki, wjechał w osiedle Piastów Śląskich, które jest największym i najgęściej zaludnionym osiedlem w mieście - relacjonuje komisarz Jędryszczak. - Po około pięciu minutach kluczenia wąskimi osiedlowymi uliczkami peugeot wyjechał na ulicę Świerczewskiego. Z drugiej strony nadjechał w tym momencie drugi radiowóz biorący udział w akcji.

Policyjny volkswagen transporter z piskiem opon zatrzymał się w poprzek ulicy tarasując przejazd i zmuszając złodziei do zatrzymania samochodu. Z radiowozu wyskoczyło dwóch policjantów w kamizelkach kuloodpornych i wymierzyło w kierunku peugeota naładowaną broń. Jeden z funkcjonariuszy miał w ręku pistolet, a drugi uzbrojony był w strzelbę gładkolufową. Po chwili ścigające złodziei vento zablokowało peugeotowi odwrót.
Policjanci kazali kierowcy wyrzucić kluczyki przez okno, a potem jemu i pasażerowi położyć ręce na przedniej szybie. Dopiero potem asekurowani przez kolegów dwaj policjanci wyciągnęli obu złodziei z auta, rozłożyli na ziemi, przeszukali i skuli kajdankami.

- Oglądam w telewizji ten serial "Prawdziwe psy", a tutaj na żywca miałem dokładnie takie same sceny, jak tam pokazują - opowiada pan Wiesiek, świadek zatrzymania złodziei. - Wpadły na ulicę dwa radiowozy na sygnale, wyskoczyli gliniarze i wyciągnęli tych gnojków z auta. Rzucili nimi o glebę i skuli. Policjanci zachowali się ekstra. Ze złodziejami nie ma się co patyczkować.
- Wokół od razu zebrało się pełno ludzi, bo dawno nie było u nas takiej sensacji - dodaje kobieta mieszkająca w jednym z pobliskich domów. - Ostatni raz taką atrakcją był Mariusz Szczygieł, jak przyjechał do naszego więzienia robić program.
Zatrzymanymi na blokadzie złodziejami okazali się dwaj mieszkańcy Katowic w wieku 20 i 27 lat. Noc spędzili w areszcie komendy w Strzelcach, a wczoraj rano przekazano ich policjantom z III Komisariatu Policji w Opolu, bo to na terenie jego działania ukradziono peugeota. Samochód policjanci zwrócili już właścicielowi.
Najprawdopodobniej dzisiaj lub jutro złodzieje zostaną doprowadzeni do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska