- Debla i miksta ze względu na sytuację pandemiczną nie rozgrywano i obawiam się, że ten sezon w tych kwestiach pozostanie nie rozstrzygnięty - nie kryje Jan Głuszek, kierownik Blyssu Kujakowice czyli naszej najlepszej drużyny ligowej, która rządziła także i teraz w rywalizacji mężczyzn.
Dość napisać, iż w Turawie triumfował przedstawiciel tego klubu Michał Galas, a poza tym w gronie ćwierćfinalistów znalazło się jeszcze czterech jego kolegów z drużyny. Trzecie miejsce zajął bowiem Wojciech Głuszek. Przedzielił ich Maciej Sinicki z UKS GOSDIM Turawa, a na najniższym stopniu podium stanął także Adam Linek z Chespy Żywocice.
Jeśli chodzi o graczy ekipy spod Kluczbork to tuż przed strefą medalową odpadli z kolei Dawid Połoszczański i Maciej Malecha (obaj ex aequo piąte miejsce) oraz Krzesimir Kleszcz (siódma lokata razem z Łukaszem Bernackim z zespołu gospodarzy).
- Może by i niektórzy nasi zawodnicy byli wyżej, ale szybko wpadali na siebie - nie mógł odżałować Głuszek. - Szkoda, bo jak i poprzednio drabinka turniejowa tak się ułożyła, że wszyscy zawodnicy naszego klubu eliminowali się po drodze do półfinału.
Tak jak wśród panów startowało 45 zawodników, tak u pań do zmagań przystąpiło 19 zawodniczek. Tam również dominowały przedstawicielki jednej drużyny, albowiem w najlepszej ósemce znalazł się kwartet z Victorii Chróścice czyli z kobiecej ekipy numer 1 na Opolszczyźnie.
Wygrała bowiem Julia Wójcik, a trzecia była jej koleżanka klubowa Natalia Pawelec. Przedzieliła je Małgorzata Kała z STS-u Gmina Strzelce Opolskie, a brąz wywalczyła także Zuzanna Mikoś z STS-u Brynica.
Na piątej lokacie zawody kończyły Izabela Matros z Victorii i strzelczanka Dominika Niedźwiecka, a na siódmej Ewa Wajdziak czyli najlepsza wśród gospodyń oraz Julia Jurczyk z Victorii.
Do rywalizacji wróciły także nasze najlepsze zespoły ligowe. Nie wiadomo jednak na jak długo. Niemniej z męskiego kwartetu na trzecim szczeblu dwie drużyny poradziły sobie świetnie, jedna bardzo dobrze, a jedna wreszcie się przełamała.
Pierwszy wymieniony duet to rywalizujące w grupie II śląskiej 2 ligi: LZS Blyss Kujakowice i LZS Chespa Żywocice.
Blyss rozbił u siebie Dąbrowiaka II Dąbrowa Górnicza 10:0, a potem ograł w Sosnowcu Huragan 8:2 i wciąż nie stracił punktu. Team spod Krapkowic z kolei pokonał w Gliwicach rezerwy KTS-u 6:4, a potem odprawił LKS Pogórze 7:3 i spokojnie usadowił się w środku stawki.
Dwie drużyny mamy również w grupie 1. I tam Lew Głubczyce najpierw rozgromił u siebie LUKS Węgierska Górka 10:0, a następnie na wyjazdach najpierw ograł KS Mysław 7:3 i później zremisował ze Spinem Częstochowa 5:5. Dzięki temu ekipa Lucjana Wilka jest trzecia w stawce. Wciąż ostatnia jest tamże Odra Kąty Opolskie. Outsider jednak wreszcie wygrał mecz i to na wyjeździe, pokonując rezerwy Skarbka Tarnowskie Góry 7:3. Wcześniej jednak uległ dwóm czołowym ekipom: MKS-owi Czechowice-Dziedzice 0:10 i Jedynce Pszów 1:9.
Na trzecim szczeblu mamy także panie, one jednak w tym roku nie grały. Mecze Victorii Chróścice z Ruchem Pniów i AZS UJD II Częstochowa bowiem odwoływano.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?