ZUS: Młoda mama pracowała na niby. Teraz kobieta ma kłopoty

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
- Nie dostaję macierzyńskiego - mówi Roksana Osiol. - Gdyby nie pomoc rodziców, nie mielibyśmy za co żyć.
- Nie dostaję macierzyńskiego - mówi Roksana Osiol. - Gdyby nie pomoc rodziców, nie mielibyśmy za co żyć. Archiwum prywatne
Opolanka nie dostała prawa do chorobowego ani macierzyńskiego, bo ZUS doszedł do wniosku, że... jej składki są znikome w stosunku do korzyści, jakie miałaby z zasiłków. Kobieta została na lodzie.

- ZUS potraktował mnie jak oszustkę, która chce wyłudzić coś, co jej się nie należało - skarży się Roksana Osiol ze Sławic, która w listopadzie została mamą.

Opolanka w maju dowiedziała się, że jest w ciąży. Kilka miesięcy wcześniej dostała długo wyczekiwaną umowę o pracę w jednym z opolskich centrów handlowych. - Moja umowa miała wygasnąć dopiero w lutym 2017 roku - opowiada młoda mama. - Ale szefowa dostała zawodową propozycję życia no i zamknęła działalność.

Pani Roksana znalazła się w sytuacji podbramkowej. Jej mąż był bezrobotny, więc liczyła się każda złotówka. - Kilka dni wcześniej dowiedziałam się, że jestem w ciąży, a tu z dnia na dzień zostaliśmy bez środków do życia - wspomina.

Opolanka uznała, że ciąża to nie choroba i zaczęła szukać innej pracy. Początkowo zaproponowano jej stanowisko specjalisty do spraw sprzedaży, ale bez umowy o pracę. - Wtedy okazało się, że pracownika szuka też moja ciocia, która prowadzi warsztat i sklep z częściami samochodowymi. Praca była głównie za biurkiem, ja czułam się bardzo dobrze, więc uznałam, że będę pracowała do porodu. Ciocia dała mi umowę do końca grudnia - relacjonuje.

Pani Roksana przepracowała cały lipiec, a na początku sierpnia okazało się, że ma cukrzycę ciążową. Lekarz uznał, że dla dobra dziecka powinna pójść na zwolnienie. Do pracy już nie wróciła.

- Gdy pod koniec października pojechałam do ZUS-u, żeby dowiedzieć się dlaczego nie wypłacili mi chorobowego, dowiedziałam się, że w mojej sprawie trwa kontrola, z uwagi na krótkie zatrudnienie - opowiada. - Gdyby nie pomoc rodziców nie mielibyśmy za co żyć. Z powodu stresu czułam się coraz gorzej. Miałam nadciśnienie, wysoki poziom cukru, a gdy trafiłam do szpitala okazało się, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego.

Filipek przyszedł na świat 1,5 miesiąca przed terminem. Chłopiec ma zespół Downa i wymaga intensywnej rehabilitacji. ZUS odmówił jednak młodej mamie wypłacenia chorobowego. W uzasadnieniu czytamy, że krótki okres jej zatrudnienia sprawił, że „pracodawca nie poniósł praktycznie żadnych kosztów ubezpieczenia w stosunku do korzyści finansowych wynikających ze świadczeń w postaci zasiłku chorobowego”.

Jest w nim również adnotacja, że „zgłoszenia do ubezpieczenia chorobowego na krótko przed absencją nie da się postrzegać jako etycznego i uczciwego wobec innych uczestników systemu ubezpieczeń społecznych. Zmierza on bowiem wprost do świadomego osiągnięcia nieuzasadnionych korzyści (...) kosztem pozostałych uzasadnionych”.

- ZUS twierdzi, że moja umowa została zawarta dla pozoru, ale ja przedstawiłam im podpisane przeze mnie faktury i oświadczenia kontrahentów, które są dowodem, że ja pracowałam naprawdę. Dla nich to za mało, dlatego nie dostałam ani chorobowego, a teraz nie mam prawa do macierzyńskiego - mówi rozgoryczona mama.

Zapytaliśmy opolski oddział ZUS, czy świadczenia są przyznawane jedynie tym, którzy włożyli do systemu odpowiednio dużo składek. ZUS nie odpowiedział na to pytanie, wskazując jedynie, że w jego ocenie „dokumentacja złożona przez płatnika składek oraz informacje, w których zakład jest posiadaniu (...) świadczą o fikcyjności zatrudnienia”.

Pani Roksana zamierza odwołać się od krzywdzącej - jej zdaniem decyzji - do sądu pracy.

Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska