Żużel. Tomasz Schmidt myśli o końcu kariery

fot. Sławomir Mielnik
Tomasz Schmidt nie wie jeszcze, co będzie robił w nowym sezonie.
Tomasz Schmidt nie wie jeszcze, co będzie robił w nowym sezonie. fot. Sławomir Mielnik
Tomasz Schmidt, 24-letni zawodnik opolskiego klubu, nie znalazł uznania w oczach trenera Andrzeja Maroszka i zarządu. Nie podpisano z nim kontraktu na start w rozgrywkach w sezonie 2010.

W 2009 roku Schmidt wystartował w czterech spotkaniach Kolejarza. Pojechał w 12 wyścigach, zdobywając w nich 15 pkt (plus dwa bonusy) i uzyskał średnią 1,417 pkt/bieg.

- Nie chcemy zamykać Tomkowi drogi do startów - mówi Jerzy Drozd, prezes Kolejarza. - Jesteśmy gotowi podpisać z nim kontrakt bez warunków finansowych, co otworzy mu drogę do szukania nowego klubu. Nie mamy jednak z nim ciągle kontaktu.

- Na razie trudno mi powiedzieć co będę robił w przyszłym roku - stwierdza Schmidt. - Myślę nawet o zakończeniu startów. W klubie dano mi do zrozumienia, że nie ma dla mnie miejsca. W tym roku mało jeździłem, na treningach zużył mi się sprzęt, na domiar złego doznałem kontuzji ręki. To spowodowało, że odeszli sponsorzy. Nic nie zarobiłem, a poniosłem spore straty finansowe. Teraz mam trochę sprzętu, ale nie nadaje się on do jazdy w lidze. Pozostał mi jeden dobry silnik i kilka pokrzywionych ram. Dlatego trudno mi będzie znaleźć nowy klub. Nikt nie da mi przecież nowych motocykli, żebym mógł startować, a na zakup sprzętu i akcesoriów mnie nie stać. Nie mogę ciągle dokładać do żużla i liczyć na pomoc ojca, u którego pracuję, nie mając gwarancji startów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska