Zwycięski rollercoaster Stali Nysa. Wygrała po tie breaku z Victorią

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Po nerwowym meczu Stal pokonała Victorię Wałbrzych.
Po nerwowym meczu Stal pokonała Victorię Wałbrzych. Oliwer Kubus
Po meczu obfitującym w częste zwroty akcji Stal Nysa pokonał na inaugurację sezonu w 1 lidze siatkarzy Victorię Wałbrzych 3:2.

Brak wystarczającego zgrania w ekipie z Nysy do której dołączyło siedmiu graczy oraz inauguracyjna trema spowodowały, że pierwszy mecz sezonu był dla Stali wybitnie nerwowy, a kibice raz mogli bić brawa po efektownych akcjach ich pupili, by po chwili kręcić z głowami z niezadowolenia po seryjnych błędach gospodarzy.

Tak wyglądał cały mecz. Obie ekipy grały bardzo nierówno i często w prosty sposób się myliły. To z jednej strony poskutkowało tym, że poziom spotkania nie był najwyższy, z drugiej - prowadziło do licznych zwrotów akcji.

Drużyna z Nysy pełnej puli nie wywalczyła, ale po trzecim secie, przegranym w fatalnym stylu do 15, wydawało się, że każda zdobycz dla miejscowych będzie sukcesem. Czwartą partię Stal zaczęła zgoła inaczej niż poprzednią. Kończyła kontry, nieźle spisywała się w pierwszej akcji i prowadziła 5:3. Nyscy siatkarze dali się jednak wytrącić z rytmu. Najpierw sędziowie dostrzegli błąd odbicia przy długiej wymianie, z czym gospodarze nie potrafili się pogodzić.

Głośno manifestowali swoje niezadowolenie, a arbiter ukarał za protesty Dawida Bułkowskiego czerwoną kartką, przez co punkt zyskali wałbrzyszanie. Iskrzyło także pod siatką. Zawodnicy obu drużyn mieli do siebie wzajemne pretensje, a duet sędziowski niejasnymi decyzjami nerwową atmosferę podgrzewał.

Na szczęście stalowcy w porę opanowali emocje i końcówkę czwartego seta rozegrali kapitalnie. Doprowadzili do remisu 20:20, a przy zagrywkach Woronieckiego zdobyli pięć punktów z rzędu. Impuls dał Łukasz Owcarz, który popisywał się nie tylko silnymi atakami, ale także, zwykle do spółki z Olczykiem, blokami.

Tie-break właściwie oddał przebieg meczu i nierówną dyspozycję drużyn. Znakomicie, bo od prowadzenie 4:0, rozpoczęli go goście. Na szczęście nie był to koniec emocji. Po przerwie na żądanie trenera Stali Janusza Bułkowskiego gospodarze wrócili na parkiet odmienieni i następnych pięć akcji padło ich łupem. Żadna z drużyn nie zdołała w dalszej fazie wypracować większej zaliczki i set kończył się na przewagi. Skuteczne bloki miejscowych oraz autowe ataki przyjezdnych przesądziły o zwycięstwie Stali. MVP meczu został wybrany libero naszego zespołu Bartłomiej Dzikowicz.

Stal Nysa - Victoria Wałbrzych 3-2 (20, -21, -15, 20, 19)

Stal: Woroniecki, Goss, Bułkowski, Olczyk, Łuka, Nożewski, Dzikowicz (libero) - Owczarz, Makowski, Kwiecień, Lubaczewski, Szymeczko. Trener Janusz Bułkowski.

Victoria: Magnuszewski, Frąc, Pietkiewicz, Borris, Plizga, Schamlewski, Obrębski (libero) - Durski, Zieliński, Szydłowski (libero), Napiórkowski. Trener Przemysław Michalczyk.

Sędziowali: Dariusz Wolski i Marek Słowik (obaj Gorzów Wielkopolski).
Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska