Prudniczanie musieli się mocno namęczyć, by zwyciężyć. Pierwsza kwarta nie zapowiadała tak ciężkiej przeprawy. Pogoń prowadziła już 18:8 głównie dzięki bardzo skutecznej grze Jarosława Pawłowskiego (8 pkt.) i Szymona Kuci (6 pkt).
W drugiej odsłonie było już nawet 29:18 dla Pogoni, ale wówczas gospodarze zdobyli 10 punktów z rzędu. Pogoń potem odskoczyła na 39:31, ale gospodarze odrobili straty (42:38 do przerwy). Prudniczanie znów uciekli (55:46), ale ponownie nie zdołali utrzymać przewagi. Gospodarze zbliżyli się na jeden punkt (59:58), a potem trwała wyrównana walka. Co ciekawe, drużyna z Żor ani razu nie prowadziła, a remis był tylko na początku spotkania (4:4).
O losach meczu rozstrzygnęła końcówka spotkania. Nasi zawodnicy zachowali więcej zimnej krwi skutecznie egzekwując rzuty osobiste. Od stanu 71:70 dla Pogoni pięć kolejnych punktów prudniczanie zdobyli z linii rzutów wolnych. Maciej Lepczyński trafił trzy razy, a Pawłowski dwa. Tych strat Hawajskie Koszule już nie odrobiły.
Gospodarze w całym meczu aż 12 razy trafili za trzy punkty, ale ogólnie ich skuteczność w rzutach z gry była słabsza niż Pogoni. Wynosiła 39 procent, a prudniczan 48 i to zadecydowało o wygranej naszego zespołu.
Druga runda fazy zasadniczej rozpocznie się 5. stycznia. Wówczas Pogoń czeka trudny mecz wyjazdowy z GKS-em Tychy.
Protokół
Hawajskie Koszule Żory - Pogoń Prudnik 75:81 (12:20, 26:22, 20:17, 17:22)
Pogoń: Lipiński 8, Kucia 16, M. Łakis 5 (1x3), Madziar 14 (2x3), Pawłowski 16 - Lepczyński 20 (3x3), Bolibrzuch, T. Łakis 2. Trener Tomasz Michalak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?