1 liga futsalu. Przełamanie Berlandu, derby Odry i Gredaru na remis

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Trzecie kolejne derby Opolszczyzny zakończyły się remisem. Efektowne zwycięstwo odniósł Berland Komprachcice.

Zawodnicy z Komprachcic na boisko wyszli już w piątek, podejmując sąsiada z tabeli - AZS Lublin. W pierwszym kwadransie nie grzeszyli skutecznością. Potem sprawy w swoje ręce wziął Michał Bienias, którzy w ciągu dwóch minut dwukrotnie pokonał bramkarza gości.

Berland po przerwie poszedł za ciosem. Konsekwentnie wykorzystywał nadarzające się okazje i jeszcze cztery razy trafiał do siatki. Hattricka skompletował Bienias, którzy pokazał techniczny kunszt i zdobył piękną bramkę. Nie mający nic do stracenia gości zaatakowali odważniej, lecz ich dwa gole stanowiły jedynie kosmetykę wyniku.

Berland udanie zakończył pierwszą rundę we własnej hali i przełamał się, odnosząc pierwsze zwycięstwo od 13 października.

Berland Komprachcice - AZS UMCS Lublin 6-2 (2-0)

Bramki dla Berlandu: Bienias (trzy), Lachowicz, Meryk, Gawin.

Berland: Korzonek - Meryk, Riemann, Bienias, Boczarski, Sapa, Przywara, Gielza, Kilian, Lachowicz, Gawin, Małek. Trener Dariusz Lubczyński.

Od tej samej daty na wygraną czeka też Odra, która w derbach Opolszczyzny zmierzyła się u siebie z Gredarem. Już w 4. min objęła prowadzenie, po tym, jak Przemysław Osuchowski wykorzystał niepewną interwencję bramkarza gości Marcina Raczkowskiego. Gredar atakował, jednak między słupkami Odry dobrze spisywał się Bartłomiej Krzywicki. Receptę na niego znalazł w 11. min Maciej Salak, który wyszedł do prostopadłego podania i z ostrego kąta strzelił celnie pod poprzeczkę.

Na drugą połowę trener przyjezdnych Artur Adasik posłał do boju Mateusza Mikę, który w swoim stylu nękał obronę miejscowych atomowymi strzałami z lewej nogi. W 24. min dopiął swego. Nie uderzył idealnie, ale piłka odbiła się od Łukasz Tosika i zmyliła Krzywickiego. Brzeżanie mogli podwyższyć. Sytuację sam na sam przegrał Tomasz Jaworski, a po szóstym faulu opolan z przedłużonego rzutu karnego w słupek trafił Patryk Dykus.

Zmarnowane szanse zemściły się na Gredarze, bo w 37. min do remisu doprowadził Robert Brzęczek. Obie ekipy dążyły do decydującej bramki, a goście kilkakrotnie domagali się od sędziego odgwizdania kolejnego przewinienia Odry. Rezultat już się nie zmienił i z perspektywy całego meczu jest sprawiedliwy, choć bardziej zawiedzeni mogli być piłkarze Gredaru.

- To powtórka z rozrywki, bo podobnie jak przed tygodniem tracimy bramkę i dwa punkty w końcówce - złościł się Jaworski. - Trochę więcej koncentracji i determinacji, a cieszylibyśmy się ze zwycięstwa. Jest niedosyt, zwłaszcza że okazji nam nie brakowało.

- Szanujemy punkt, ale chcielibyśmy mieć trzy - podkreślał zawodnik Odry Stefan Karnatowski. - Po stracie drugiego gola musieliśmy przetrwać ciężki okres i napór rywala. Patrząc na tabelę, gramy na razie poniżej oczekiwań, ale ciągle się uczymy i zbieramy doświadczenie.

Odra Opole - Gredar Brzeg 2-2 (1-1)

Bramki dla Odry: Osuchowski, Brzęczek.
Bramki dla Gredaru: Salak, Mika.

Odra: Krzywicki - Karnatowski, Nesterów, Brzęczek, Tosik, Skowronek, Łopuch, Osuchowski, Krok. Trener Marcin Waniczek.
Gredar: Raczkowski - Fabijaniak, Jaworski, Rojek, Matejko, Dykus Salak, Ostapiszyn, Mika, Zboch. Trener Artur Adasik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska