- Mimo przegranej jestem bardzo zadowolony z postawy zespołu i w ataku, i w obronie - komentował Łukasz Morzyk, trener ASPR-u. - Zagraliśmy jeden z najlepszych meczów sezonie, przeciwko drużynie, która wyraziła chęć występów w PGNiG Superlidze. Moi zawodnicy dobrze realizowali założenia taktyczne, dzięki czemu udało nam się wyłączyć z gry ich lidera, Michała Kubisztala. Choć przez większość meczu mieliśmy inicjatywę, jestem zadowolony nawet z jednego punktu.
Gracze z Zawadzkiego już przed przerwą pokazali faworyzowanemu przeciwnikowi, że nie zamierzają mu oddać tak łatwo pola jak na wyjeździe. W pierwszej rundzie ASPR polegał bowiem w Tarnowie aż 26-44. Tym razem od początku postawiła SPR-owi, wiceliderowi tabeli, naprawdę trudne warunki. Na półmetku prowadziła 20-18, przede wszystkim za sprawą świetnej gry doświadczonego Macieja Ścigaja.
W początkowych fragmentach drugiej odsłony spisywała się równie dobrze, dzięki czemu w 42. minucie prowadziła już 28-24. Ale potem dała się najpierw dogonić, a potem przegonić. Kilkanaście sekund przed końcową syreną do remisu 35-35 doprowadził jednak Sebastian Danysz. W karnych obie drużyny trafiły łącznie 9 na 10 rzutów. Pomylił się tylko, w ostatniej serii, Michał Krygowski.
ASPR Zawadzkie - SPR Tarnów 35-35 (20-18), karne 4-5
ASPR: Skrzypczyk - Baran, Ścigaj 9, Mięsopust, Zagórowicz 6, M. Morzyk 1, Wacławczyk, Krygowski, Ł. Całujek 5, S. Danysz 5, Swat 9. Trener Łukasz Morzyk.
SPR: Sądowicz, Jastrząb, Cichoń - Dutka 4, Misiewicz 7, Jewuła 1, Sanek 1, Spieszny 1, Nowak 6, Kubisztal 5, Kowalik 1, Wajda 4, Drobiecki 1, Niemiec, Mogielnicki 4. Trener Ryszard Tabor.
Kary: ASPR - 8 min., SPR - 8 min.
Widzów: 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
