1 liga piłki ręcznej. Trudny finisz Otmętu Krapkowice. ASPR Zawadzkie żąda rewanżu

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Bramkarka Otmętu Krapkowice Magdalena Wrzodek i jej koleżanki będą miały w Gliwicach trudne zadanie.
Bramkarka Otmętu Krapkowice Magdalena Wrzodek i jej koleżanki będą miały w Gliwicach trudne zadanie. Oliwer Kubus
Drużyna Otmętu Krapkowice zakończy 1-ligowe zmagania wyjazdowym starciem z wiceliderem - Sośnicą Gliwice. Łatwiejsze zadanie będą w sobotę mieć zawodnicy ASPR-u Zawadzkie.

Krapkowiczanki nie mają już szans na ucieczkę z ostatniego, 10. miejsca w tabeli, ponieważ wyprzedzająca ich przed 18. serią spotkań o dwa punkty Wesoła Warszawa wygrała swój wyjazdowy mecz z SPR-em Jarosław..

Nasze zawodniczki już jednak pokazały w pierwszej rundzie, że stać je na nawiązanie wyrównanej walki z Sośnicą. Po niezwykle dramatycznym boju poległy wówczas różnicą tylko jednej bramki (22-23). To pokazuje, że nie należy ich skreślać już przed pierwszym gwizdkiem. Jednakże z drugiej strony trzeba pamiętać, swoje dwa zwycięstwa w tym sezonie odniosły we własnej hali.

Jak już piłkarki ręczne Otmętu zakończą swoją potyczkę, na boisko w Zawadzkiem wyjdą ich 1-ligowi koledzy po fachu z ASPR-u. Podejmą oni sąsiada w tabeli MTS Chrzanów, plasującego się od nich minimalnie niżej, na 12. lokacie.

Różnica między obiema drużynami jest jednak śladowa bo wynosi tylko punkt. Nasi gracze mają się natomiast za co rewanżować chrzanowianom, bo w listopadzie polegli na ich terenie aż 25-36.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska