2 liga koszykarzy. Minimalne porażki naszych drużyn

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Wojciech Leszczyński zdobył w Rudzie Śląskiej najwięcej punktów dla zespołu z Opola.
Wojciech Leszczyński zdobył w Rudzie Śląskiej najwięcej punktów dla zespołu z Opola. Sławomir Jakubowski
Weegree AZS Politechnika Opole przegrał trzema punktami w Rudzie Śląskiej, a MKS Otmuchów także różnicą trzech punktów w Kątach Wrocławskich.

Niżej notowany zespół Pogoni Ruda Śląska zaczął mecz z opolanami od prowadzenia 5:0, a w pierwszej odsłonie jeszcze powiększył swoją przewagę. Goście zerwali się do lepszej gry w drugiej kwarcie i po celnym rzucie Krzysztofa Chmielarza w 14. min wyszli na prowadzenie 26:24. Tak jak łatwo podopieczni Jędrzeja Sudy odrobili straty, tak potem łatwo tracili punkty. W połowie meczu było 36:29 dla ekipy z Rudy Śląskiej. Kiedy nasz zespół wyraźnie wygrał trzecią kwartę wydawało się, że „złamał” ekipę gospodarzy. Niestety przez dziewięć minut ostatniej odsłony zdobył tylko sześć punktów. Na minutę przed końcem było 67:62 dla Pogoni, która nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa.

Pogoń Ruda Śląska - Weegree AZS Politechnika Opole 70:67 (22:12, 14:17, 16:27, 18:11)
AZS: Chmielarz 20 (4x3), Wierzbicki, Leszczyński 24 (3x3), Koszela 4, Cichoń 7 - Richter, Sawic­ki 2, Nieżwicki, Pawłowski 2, Orębski, Nowak 8. Trener Jędrzej Suda.

W tabeli grupy C rozgrywek 2 ligi opolanie w gronie 13 zespołów zajmują 5. miejsce. W 21 meczach zdobyli 33 punkty. Do końca fazy zasadniczej zostały jeszcze trzy kolejki. Nasz zespół już wcześniej zapewnił sobie miejsce w czołowej ósemce i walkę w fazie play off, co na pewno dla beniaminka jest sukcesem. Do fazy play off najpewniej przystąpi z 4., 5. lub 6. pozycji. Czwarty MCKiS Jaworzno ma o punkt więcej, a szósty MKKS Rybnik ma taki sam dorobek, ale gorszy bilans bezpośrednich spotkań

Spotkanie otmuchowian z drużyną Maximusa Kąty Wrocławskie zaczęło się od prowadzenia MKS-u 3:0 po celnej „trójce” Patryka Garwola. Aż 17 kolejnych punktów zdobyli jednak gospodarze, którzy największą przewagę w meczu mieli w 15. min (28:11), a jeszcze w 26. min było 44:29. Wtedy zaczęła się pogoń otmuchowskiego zespołu. W 33. min Maximus prowadził już tylko 48:46, a na 86 sekund przed końcem po efektownym wsadzie Michała Krawca goście wyszli na prowadzenie 61:60. Niestety nie udało się go utrzymać. Gospodarze zdobyli cztery punkty po rzutach osobistych. Próbował jeszcze wyrównać Garwol, ale jego rzut za trzy punkty na osiem sekund przed końcem gry był niecelny. Gospodarze zebrali piłkę i utrzymali ją do ostatniej syreny. Przyjezdni byli bardzo niepocieszeni, bo zwycięstwo było bardzo blisko.

Maximus Kąty Wrocławskie - MKS Otmuchów 64:61 (19:6, 15:19, 12:14, 18:22)
MKS: Gnatowicz 3, Garwol 15 (5x3), Chorostecki 6 (1x3), Wilk 9, Barycza 11 - Kłuś 3 (1x3), Pieszyń­ski, Krawiec 14 (2x3). Trener Marcin Łakis.

W tabeli grupy D rozgrywek 2 ligi MKS w gronie 13 zespołów zajmuje 11. lokatę. W 21 meczach zdobyli 26 punktów. Miejsce 11. na którym MKS jest obecnie gwarantuje utrzymanie w 2 lidze. Wyżej MKS już na pewno nie będzie, ale może spaść na 12. pozycję oznaczającą konieczność gry w fazie play out o utrzymanie z najsłabszymi Muszkieterami Nowa Sól. O tym czy MKS zajmie 11. czy 12. miejsce zadecyduje w znacznej mierze mecze 26 lutego. Wówczas MKS podejmie we własnej hali 12. obecnie KKS Kalisz. Ten zespół ma o dwa punkty mniej, ale rozegrał też o jedno spotkanie mniej. W najbliższą środę 15 lutego MKS we własnej hali przy ul. Krakowskiej zagra natomiast zaległy mecz z wiceliderem - Górnikiem Wałbrzych. Początek tego spotkania o godz. 18.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska