Pracownicy, którzy odpowiadają za ich przygotowanie do recyklingu, nie nadążają z pracą. To dlatego, że samo segregowanie odbywa się w warunkach podobnych do tych, które panują w krajach trzeciego świata. Pracownicy chodzą po stercie śmieci i wygrzebują z niej odpady podobnego typu, które wrzucają do worków. Nie ma tam taśmociągu, który usprawniłby pracę. Później pakują wszystko ręcznie do zgniatarki.
Kilka lat temu gmina kupiła prasę, która pomaga zgniatać i pakować odpady. Ale stoi ona w nieocieplonej hali i kiedy temperatura spada kilka stopni poniżej zera, maszyny nawet nie da się uruchomić.
Pieniądze, które dostanie gmina z Unii Europejskej mają rozwiązać te wszystkie problemy.
- Nowa sortownia stanie obok obecnej hali - mówi Joachim Jałowy, kierownik wysypiska w Szymiszowie.
Jej budowa ruszy wiosną. W nowym budynku zostanie uruchomiona zautomatyzowana linia z ośmioma stanowiskami. Pracownicy będą przebierać śmieci na taśmie, a maszyny będą je dalej mielić i prasować.
- Chodzi o to, by z odpadów, które trafiają na wysypisko, odzyskać jak największą ilość surowców wtórnych - tłumaczy wiceburmistrz Strzelec, Józef Kampa. - Im więcej odpadów jest przetwarzanych, tym mniej trzeba ich składować. Co za tym idzie, gmina ponosi niższe opłaty środowiskowe, a mieszkańcy płacą mniej za wywóz śmieci.
Tego typu nowoczesnych wysypisk będzie sześć w całym województwie. W przyszłych latach gmina chce przetwarzać tam także śmieci biodegradalne oraz rozbierać na części odpady wielkogabarytowe.
Ten etap inwestycji pochłonie łącznie 6,7 mln zł. Resztę pieniędzy gmina będzie musiała wyłożyć z własnego budżetu. Żeby wybudować sortownię, ratusz planuje zaciągnąć kredyt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
