3 liga (grupa 3). Stal Brzeg - Polonia Nysa 2:2. Remis, który szczególnie nikogo nie cieszy

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Stal Brzeg - Polonia Nysa 2:2
Stal Brzeg - Polonia Nysa 2:2 Lucas_R10
Stal Brzeg zremisowała z Polonią Nysa 2:2 w derbowym spotkaniu 28. serii gier 3 ligi (grupa 3). Patrząc na przebieg zawodów, takie rozstrzygnięcie bardziej powinno cieszyć nysan, jednak tak naprawdę nikogo ono nie może specjalnie zadowalać.

Zarówno Stal, jak i Polonia z kolejki na kolejkę coraz mocniej drżą o pozostanie na 3-ligowym szczeblu. Związane jest to również w dużej mierze z sytuacją, jaka ma miejsce w dolnej części tabeli eWinner 2 Ligi. Spadkiem z niej poważnie zagrożone są bowiem trzy drużyny z województwa dolnośląskiego - Górnik Polkowice, Zagłębie II Lubin oraz Śląsk II Wrocław. Gdyby wszyscy opuścili 2-ligowe szeregi, z 3 ligą zamiast trzech zespołów pożegnałoby się aż sześć.

W delikatnie bardziej komfortowym położeniu do derbów przystępowała ekipa z Nysy, mająca po 27 kolejkach na koncie o trzy punkty więcej od brzeżan. W pierwszej rundzie to Polonia wygrała również bezpośredni pojedynek 2:1, lecz starcie w Brzegu długo układało się lepiej dla gospodarzy.

Do objęcia prowadzenia potrzebowali zaledwie ośmiu minut. Po upływie takiego czasu wynik otworzył Maksymilian Podgórski.

Około kwadrans później ten sam zawodnik okazał się jednak antybohaterem. To on bowiem nieprzepisowo powalił we własnym polu karnym Pawła Sasina. Finalnie jednak napastnikowi Stali się upiekło, ponieważ wykonujący rzut karny Luka Redek jedynie obił obramowanie bramki.

Tuż po przerwie sędzia Mateusz Wąsiak podyktował kolejną "jedenastkę", ale tym razem już dla gospodarzy, za faul na Danielu Morysie. Do piłki ustawionej na "wapnie" podszedł w 50. minucie Dominik Bronisławski i, tak jak już do tego w rundzie wiosennej przyzwyczaił, skierował piłkę do bramki.

Gdy wydawało się, że wszystko układa się idealnie dla Stali, chwilę po strzeleniu drugiego gola mocno skomplikowała ona sobie zadanie. Przez ponad pół godziny przyszło jej bowiem grać w osłabieniu, ponieważ w 55. minucie boisko po otrzymaniu czerwonej kartki (w konsekwencji dwóch żółtych) opuścił Michał Sypek.

Koniec końców miejscowym przyszło zapłacić za to srogą cenę. Ostatni kwadrans meczu należał już zdecydowanie do Polonii. W 75. minucie kontaktowe trafienie zaliczył dla niej Maciej Pisula, a w 83. uzyskała ona remis po samobójczym golu Marcina Wdowiaka. Co więcej, w doliczonym czasie triumf mógł zapewnić nysanom Maciej Rakoczy. Zabrakło mu jednak nieco precyzji i ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami.

Stal Brzeg - Polonia Nysa 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Podgórski - 8., 2:0 Bronisławski - 50. (karny), 2:1 Pisula - 75., 2:2 Wdowiak - 83. (samobójcza).
Stal: Firek – Wdowiak, Maj (82. Dychus), Kowalski, Ślesicki – Czajkowski (82. Celuch), Szela (23. Niemczyk), Sypek, Morys (59. Ochwat), Bronisławski – Podgórski.
Polonia: Marciniak – Leończyk, Kudra, Redek (72. Dudek), Sasin – Pisula, Trochanowski (53. Hreben), Zimon (53. Rakoczy), Kotowicz, Kapica (53. Sikora) – Duda.
Żółte kartki: Sypek, Czajkowski, Niemczyk - Redek, Zimon, Kotowicz, Duda.
Czerwona kartka: Sypek – 55. (dwie żółte).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska