Niestety w siódmym meczu wyjazdowym w tym sezonie beniaminek z Głubczyc doznał siódmej wysokiej (co najmniej różnicą trzech goli) porażki. Jest ona tym boleśniejsza, że poniesiona w starciu z innym beniaminkiem, którego celem też jest utrzymanie. Kibice Polonii muszą więc przyzwyczajać się powoli do myśli, że uniknięcie degradacji będzie wielkim osiągnięciem. Nasz zespół na dobre bowiem ugrzązł na ostatniej pozycji w tabeli.
Gospodarze już w 5. min objeli prowadzenie. Po podaniu Pawła Łosia do siatki trafił jego brat Dariusz.. W 27. min D. Łoś powinien zdobyć swoją druga bramkę. Bramkarz Polonii Michał Berezowski wygrał jednak z nim pojedynek sam na sam. W konsekwencji tej akcji gol jednak padł. Piłka trafiła bowiem do zawodników gospodarzy. Kamil Karcz podał do Dawida Hałata, a ten z bliska nie mógł spudlować.
Młodszy z braci Łosiów zdobył jednak swojego drugiego gla. W 54. min znów był sam na sam z Berezowskim, ale tym razem golkiper Polonii nie zdołał zatrzymać strzału pomocnika z Czańca w długi róg.
Polonia honorową bramkę zdobyła w 77. min. Po podaniu od Marcina Gużdy w dobrej stuacji znalazł się Karol Wanat. Próbował go jeszcze zablokować Łukasz Dębski, ale nie dał rady i zawodnik z Głubczyc płaskim strzałem z 10 metrów trafił do siatki.
Podrażnieni stratą gola gospodarze odpowiedzieli dwa razy, na na listę strzelców wpisywał się wprowadzony do gry w 63. min z ławki rezerwowych Włodzimierz Kierczak.
Czaniec - Polonia Głubczyce 5-1 (2-0)
1-0 D. Łoś - 5., 2-0 Hałat - 27., 3-0 D. Łoś - 54., 3-1 Wanat - 77., 4-1 Kierczak - 82., 5-1 Kierczak - 84.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
