Bramkę na wagę trzech punktów zdobył dla kluczborczan w 40. minucie Dominik Lewandowski. Znakomicie wbiegł on pomiędzy dwóch obrońców i mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi Rekordu Krzysztofowi Żerdce.
Było to niejako ukoronowanie dobrej postawy całej drużyny z Kluczborka w pierwszej połowie. Stworzyła ona sobie w niej kilka innych dogodnych sytuacji bramkowych, podczas gdy przyjezdni ani razu jej poważnie nie zagrozili. Zanim swego dopiął Lewandowski, raz musiał on uznać wyższość golkipera rywali, a obok niego piłki do bramki nie dali rady skierować choćby Paweł Gierak i Hubert Krawczun.
W drugiej odsłonie serca sympatyków MKS-u już dwukrotnie poważnie zadrżały. Najpierw jednak z opresji wybawił go efektowną obroną bramkarz Konrad Skuza, a później, na kwadrans przed końcem, po główce Marcina Wróbla uratowała go poprzeczka.
Po tych dwóch groźnych sytuacjach, mecz "zamknąć" mógł Lewandowski, ale po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na słupku. Przez to w ostatnich fragmentach gry było nieco nerwowo, ale MKS ostatecznie dowiózł do końca wygraną nad zespołem, który do boju przystępował z 4. miejsca w tabeli.
Tym samym podopieczni trenera Dariusza Surmińskiego nadal znajdują się na bezpiecznym, 11. miejscu. W sobotę o godz. 17 czeka jednak ich bój o jeszcze większym ciężarze gatunkowym. U siebie zmierzą się bowiem z Foto-Higieną Gać, która aktualnie otwiera strefę spadkową (13. pozycja) i traci do MKS-u tylko punkt.
MKS Kluczbork - Rekord Bielsko-Biała 1-0 (1-0)
Bramka: 1-0 Lewandowski - 40.
MKS: Skuza - Jelonek, Gierak, Krawczun, Nitkiewicz (51. Jantos) - Dyr, Orłowicz, Nykiel (90. Reisch), Szepeta (77. Węglarz), Jaszczak (85. Krauz) - Lewandowski.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?