3 liga piłkarska. Ruch Zdzieszowice, Stal Brzeg i Agroplon Głuszyna zagrają u siebie, MKS Kluczbork na wyjeździe

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Stal Brzeg (żółto-niebieskie stroje) gra o przełamanie fatalnej passy, Ruch Zdzieszowice natomiast o przedłużenie bardzo dobrej.
Stal Brzeg (żółto-niebieskie stroje) gra o przełamanie fatalnej passy, Ruch Zdzieszowice natomiast o przedłużenie bardzo dobrej. Oliwer Kubus
Trzy z czterech naszych ekip w 3 lidze w ten weekend zagrają u siebie. Żeby było ciekawiej, każda z nich podejmie niemalże sąsiada z tabeli.

Jako pierwszy na boisko wyjdzie jednak MKS Kluczbork, który w sobotę w Lubinie o godz. 14 zmierzy się z rezerwami ekstraklasowego Zagłębia. Co prawda początkowo pojedynek ten zaplanowano na niedzielę, jednak na prośbę „Miedziowych” zmodyfikowano nieco ten termin.

Nie ma jednak co kryć, iż w wypadku przedstawicieli Opolszczyzny na tym poziomie tym razem na pierwszy plan wysuwa się starcie w Brzegu, gdzie miejscowa Stal ugości Stilon Gorzów Wielkopolski, a zatem będzie to spotkanie dwóch drużyn ze strefy spadkowej. Ta pierwsza ją otwiera, ta druga zamyka, a dzieli je Lechia Dzierżoniów.

Jakby tego było mało, obydwa zespoły mają teraz bardzo słaby okres, gdyż przegrały po cztery ostatnie mecze, notując przy tym fatalny bilans bramek, odpowiednio 5-13 i 5-16.

Nadszedł zatem czas na przełamanie. Tym bardziej, że punktów ze swoją drużyną nie zdobył jeszcze nowy trener brzeżan Piotr Jacek, a będzie to jego trzecie podejście. Zatem niech się sprawdzi wyświechtane hasło „do trzech razy sztuka”.
A może pomóc w tym Dawid Lipiński, który powrócił właśnie do naszego zespołu.

Początek tego spotkania zaplanowano na godz. 16. W tym samym czasie powinien rozlec się również pierwszy gwizdek spotkania w Zdzieszowicach, gdzie tamtejszy Ruch, zajmujący 8. pozycję w tabeli, ugości dziewiąty w niej Rekord Bielsko-Biała. Gospodarze są w formie, bo na przestrzeni trzech poprzednich kolejek zdobyli więcej punktów niż w ciągu pięciu pierwszych serii gier, a to, że nie wygrali w minioną sobotę na boisku wicelidera z Pawłowic Śląskich to nic innego jak splot niefortunnych zdarzeń.

- Mimo tego, że rywal jest tak wysoko w tabeli, to jechaliśmy tam po zwycięstwo - nie krył Łukasz Ganowicz, trener Ruchu. - Znam potencjał swojej drużyny i wiem, że było ją na to stać. No cóż, nie udało się, ale są następne mecze.

Na Rekord jednak trzeba uważać. Zespół ten swój poprzedni wyjazd zakończył sromotnym 1-4, za to tydzień wcześniej i tydzień później potrafił wygrywać u siebie 5-2 i 6-1! Ofensywa zatem co się zowie…

Równo dobę później po Stali i Zdzichach swój mecz rozpocznie z kolei Agroplon Głuszyna. Do Namysłowa, gdzie gra zajmujący 11. lokatę w stawce nasz beniaminek, przyjadą rezerwy Górnika Zabrze. A to, że grają one na wyjeździe jest o tyle istotne, że u siebie grają katastrofalnie, za to na obcych obiektach spisują się bardzo dobrze, gdyż wygrali trzy z czterech takich meczów, a zdobyli przy tym 10 bramek. Podopieczni Andrzeja Moskala jednak jako gospodarze też sobie radzą całkiem przyzwoicie.

Tym bardziej, że muszą się zrehabilitować za porażkę 0-5 w Żmigrodzie z Piastem, czyli solidnym trzecioligowcem, ale jednak „średniakiem”.

- Nic nam w tym meczu nie wychodziło, ani zespołowo, ani indywidualnie - przyznawał Moskal. - Jest nad czym pracować i co poprawiać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska