300 tysięcy od wojewody

Beata Cichecka
Wczoraj po południu przyjechali do Nysy z wizytą roboczą przedstawiciele rządu Małgorzata Ostrowska, wiceminister skarbu, Jerzy Pilarczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa, a także Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD, i Elżbieta Rutkowska, wicewojewoda opolski.

Delegacja spotkała się z władzami miasta i powiatu oraz przedstawicielami komitetu protestacyjnego w Nysie Motor, by zapoznać się na miejscu z sytuacją panującą w tym zakładzie i lokalnymi receptami na uratowanie przynajmniej części jego majątku i zatrudnienia. Komitet protestacyjny oczekiwał tymczasem konkretnej propozycji pomocy.

- Rząd nie ma do tego podstaw prawnych, niemniej chce udzielić wsparcia temu zakładowi ze względów społecznych i ludzkich - wyjaśniła Małgorzata Ostrowska. - Bez gwarancji, że Nysa Motor poradzi sobie w gospodarce konkurencyjnej i będzie wiedziała, co produkować i komu to sprzedać, pomoc rządowa będzie nieracjonalna. Zastanawiamy się, jak na bazie tej firmy powołać nowy podmiot gospodarczy, który dałby pracę przynajmniej 250 osobom. Nie ma bowiem wątpliwości, że w takiej strukturze, przy obecnym poziomie zatrudnienia, nie może on dalej funkcjonować. Fabrykę można odebrać właścicielowi, ale pozostanie ona bez kapitału. Rozważamy, jaką spółkę należałoby powołać i kogo zainteresować inwestycjami w Nysie.

Małgorzata Ostrowska zaapelowała o zaprzestanie strajku głodowego, który - jej zdaniem - nic nie pomoże, bowiem wszyscy i tak znają sytuację w Nysie. - Szukamy narzędzi prawnych i pieniędzy, by jak najszybciej rozwiązać ten problem - zapewniła. - Musimy poczekać do 3 czerwca, kiedy to sąd rozważy wniosek o upadłość Nysy Motor. Jej ogłoszenie byłoby korzystne dla załogi, bowiem pozwoliłoby sięgnąć po pieniądze z Funduszu Świadczeń Gwarantowanych.
Marek Dyduch, który tworzył wałbrzyską strefę ekonomiczną, poinformował o wielu rozmowach prowadzonych z inwestorami, które na dniach zaowocują być może jedną lub dwiema poważnymi propozycjami inwestycji w nyskiej podstrefie, nie związanymi jednak z motoryzacją.
Wojewoda opolski natomiast udzielił doraźnej pomocy rodzinom strajkujących w Nysie Motor, przeznaczając 300 tysięcy złotych na zasiłki dla nich.

- Pieniądze zostały przekazane gminom, w których mieszkają pracownicy tego zakładu - wyjaśniła Elżbieta Rutkowska - i zostaną rozdysponowane za ich pośrednictwem.
Wczoraj w Nysie Motor nadal głodowało 6 osób. - Chęć przyłączenia się do nich zadeklarowało kilkunastu kolejnych pracowników - powiedział Józef Pałys, przewodniczący komitetu strajkowego. - Nie podjęliśmy jednak takiej decyzji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska