34-latek z Kluczborka przez 4 miesiące włamywał się do samochodów. Wreszcie wpadł w ręce policji

Do włamań w dochodziło w różnych porach dnia.

- Sprawca działał zawsze w podobny sposób: łamał zabezpieczenia samochodu, a następnie zabierał z jego wnętrza pozostawione pieniądze i wartościowe przedmioty - mówi Aneta Czekaj, rzecznik prasowy policji w Kluczborku.

Kluczborscy policjanci zatrzymali 34-letniego mężczyznę, karanego już wcześniej za kradzieże i włamania.
Domniemany sprawca na swoim koncie ma aż 9 włamań do samochodów na terenie Kluczborka i Wołczyna.

Seria rozpoczęła się w czerwcu, kiedy to z autobusu, stojącego w Kluczborku przy ul. Kościuszki skradziono pamięć przenośną (pendrive) oraz transmiter. Straty oszacowane zostały na kwotę 100 zł.

W czerwcu skradziono sprzęt wędkarskiego pozostawiony w otwartym samochodzie (500 zł).

1 lipca sprawca włamał się do volkswagena zaparkowanego w Kluczborku przy ul. Skłodowskiej, skąd ukradł 300 zł.

W sierpniu włamał się do samochodu fiata cinqecento, skąd zabrał radioodtwarzacz CD.

We wrześniu przy ul. Sportowej w Kluczborku z samochodu ford areostar dokonano skradziono pieniądze: 1000 zł oraz 60 euro.
Kolejne trzy włamania do samochodów miały miejsce w październiku 2009 roku. W Wołczynie z samochodu VW transporter skradziono 15 zł. mało tego, kilka dni później złodziej włamał się do tego samego auta. Tym razem jego łup był okazalszy: odzież o wartości ok. 105 zł. Również w Wołczynie 34-latek włamał się do opla kadeta. Ukrał stamtąd 2 pary jeansów.

Ostatnie włamanie miało miejsce w Kluczborku przy ul. Kościuszki. Z dostawczego lublina złodziej wziął torbę z zakupami ze... sklepu mięsnego za kwotę 93 zł.

Skradzione rzeczy zostału przez policjantów częściowo odzyskane.

34 letni mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem do samochodów. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.