Po zaledwie 9. min Swornica prowadziła 2-0 i mogła dograć spotkanie na swoich warunkach. Najpierw na listę strzelców wpisał się Scisło, który dostał prostopadłe podanie między stoperami od Syldorfa i pokonał Kościelnego strzałem w dalszy róg. Podwyższył 120 sekund później Babanskyh. Goście przejęli piłkę w środku pola, a Ukrainiec minął dwóch rywali i trafił do siatki.
Kolejna zespołowa i szybka akcja po przejęciu piłki na własnej połowie zakończyła się golem Rogowskiego, a goście w ten sposób zdobyli jeszcze dwie bramki.
- Może przy 2-0 jeszcze nie, ale od 25. minuty mieliśmy pełną kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi, a rywal był rozbity - stwierdził Wojciech Scisło. - Rywal nie był w stanie się podnieść i choć próbował wrzutek, szukał pozycji, to nam nie w sumie nie zagroził. My cieszymy się z wysokiej skuteczności, bo zmarnowaliśmy może dwie okazje, a także z drugiego spotkania na zero z tyłu.
W końcówce „Swora” dobiła gospodarzy. Najpierw dobrze uderzyli Babankyh i Franek po szybkiej wymianie piłki, a na koniec ten drugi dograł z rzutu rożnego, a pierwszy ustrzelił hat tricka.
OKS Olesno - Swornica Czarnowąsy 0-7 (0-3)
0-1 Scisło - 7., 0-2 Babanskyh - 9., 0-3 Rogowski - 24., 0-4 Filla - 60., 0-5 Babanskyh - 85., 0-6 Franek - 87., 0-7 Babanskyh - 89.
Olesno: Kościelny - Górski (15. Hober), Riemann, Świerc, Zuzel (75. Dębski) - Meryk, Górka (46. Krzyminski), Skowronek, Bienias Jeziorowski - Brzenska (46. Obaka). Trener Grzegorz Krawczyk.
Swornica: Chodanowicz - Mazurek, Sikorski (78. Krakowian), Steczek, Pastuszek - Syldorf (60. Bednarski), Filla, Franek, Babanskyh - Scisło (78. Jeleniewski) - Rogowski (71. Tramsz). Trener Wojciech Scisło.
Sędziował Marek Giza (Kędzierzyn-Koźle).
Widzów 160.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
