4 liga opolska: Po-Ra-Wie Większyce - Chemik Kędzierzyn-Koźle 2-0

Pierwszy kwadrans należał do wyżej notowanego Po-Ra-Wia, ale próby strzałów jego piłkarzy były bardzo niecelne. Chemik zaczął od rzutu wolnego Dyczka, po którym obrońca wybił piłkę. Potem zagrywał Łysek, a błąd chyba jedyny błąd popełnił Kopiczko, ale obyło się bez konsekwencji.

Najlepszą okazję wydawał się mieć po pół godziny S. Stachura, ale w przewadze liczebnej gospodarze dali się „oszukać” Michałowi Sadykowi i wywalczyli tylko rzut rożnym, po którym zespół uratował bramkarz Sikora, a dobitka była minimalnie niecelna.

To jednak nie był koniec emocji. Tuż przed przerwą Szafarczyk nie wykorzystał szybkiej kontry, a znów błysnął Sikora, który w tym okresie miał sporo pracy. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Chemik mógł skarcić rywala. Do piłki nie doszedł jednak Mateusz Sadyk, a po kornerze i zamieszaniu obrońcy Po-Ra-Wia wybili piłkę z linii. Dobijał jeszcze Semeniuk, ale w nogi Kopiczki. Obronił on jeszcze strzał Łyska.

Druga połowa była słabsza, pod bramkami nie było już tyle szumu, ale gole padły. W 63. min po ręce Semeniuka arbiter wskazał na 11 metr, a szansę wykorzystał Szafarczyk. Do remisu próbowali doprowadzić Dyczek, Nowak i Szczudrawa, ale za każdym razem górą był Kopiczko. W ostatniej minucie podwyższył za to po zamieszaniu w polu karnym rezerwowy Chałupa.

Po-Ra-Wie Większyce - Chemik Kędzierzyn-Koźle 2-0 (0-0)
1-0 Szafarczyk - 63. (karny), 2-0 Chałupa - 90.

Po-Ra-Wie: Kopiczko – Matyja, Rypa, Atroszko, Kozołup - Szafarczyk (90. Chałupa ), Łebkowski, Zagożdżon, Ściański (80. Tracz) – Jędrzejczyk (34. Adamus), S. Stachura (71. Makowski). Trenerzy Kamil Stachura i Mariusz Janik.

Chemik: Sikora - Browarski, Semeniuk, Krauze, Michał Sadyk – Mateusz Sadyk, Dyczek, Pilch, Gondek (63. Bryłka) - Nowak, Łysek (46. Szczudrawa). Trener Łukasz Rogacewicz.

Sędziował Sebastian Grzebski (Nysa).
Żółte kartki: Szafarczyk, Ściański, Adamus - Pilch, Browarski.
Widzów 150.