4 liga piłkarska. KS Krapkowice - KS Krasiejów 0-0

Łukasz Baliński
Bramkarz Bartłomiej Górecki nie dał się pokonać piłkarzom z Krapkowic.
Bramkarz Bartłomiej Górecki nie dał się pokonać piłkarzom z Krapkowic. Sławomir Jakubowski
Znacznie bardziej z bezbramkowego remisu zadowoleni byli przyjezdni, których sytuacja w tabeli jest „napięta”. Miejscowi też starali się jednak nie narzekać.

- Jak nie można wygrać to trzeba przynajmniej zremisować – mówił Łukasz Wicher, trener krapkowiczan. - Naszym celem minimum było przecież utrzymanie przewagi nad broniącą się przed spadkiem ekipą z Krasiejowa i to się udało. Oczywiście znacznie bardziej wolelibyśmy wygrać, bo byłby komfort, a przecież remis to nasza strata punków.

Łatwo się jednak nie grało, bo przyjezdni w tym spotkaniu postawili na defensywę i z tych zadań wywiązywali się świetnie, a wśród nich prym wiodła para stoperów: T. Mainka – Bonk, których zachwalał nawet szkoleniowiec miejscowych.

- Przeciwnicy postawili autobus w polu karnym i ciężko było złamać ten opór, a szczególnie dobrze radzili sobie ich świetnie zorganizowani środkowi obrońcy. Często zamykaliśmy ich prawie jak w hokejowym zamku, ale na nic się to nie zdawało – tłumaczył Wicher. - Było mało miejsca do grania, i ciężko się prowadziło grę.

Miejscowym brakowało ostatniego podania i tak naprawdę stuprocentowych okazji na zdobycie gola. Mieli co prawdę poprzeczkę po strzale Rychlewicza i kilka prób z dystansu, ale nic z tego nie wynikało. Przyjezdni próbowali odgryzać się w drugiej połowie, ale też nie mieli argumentów.

- Mecz w moim mniemaniu raczej na remis, żadna z drużyn nie miała zbyt klarownych sytuacji - zaznaczał Grzegorz Bronder kierownik gości. - Dla nas taki wynik na takim terenie jest naprawdę całkiem pozytywny.

- Wyszło też to, że trzy ostatnie mecze graliśmy z drużynami walczącymi o remis, a one łatwo skóry nie sprzedają i widać było po moich chłopakach zmęczenie – podsumowywał Wicher.

KS Krapkowice - KS Krasiejów 0-0

Krapkowice: Pasdzior - Trinczek, Brzozowski, Kalabaj, Szymański - Rychlewicz, Jakwert (83. K. Pindral), Niespodziński, Matuszek (73. Sobota) - Wośko (63. Dahms), Juszczak (46. Steczek). Trener: Łukasz Wicher

Krasiejów: Górecki - Serwuszok, T. Mainka (74. Foks), Bonk, R. Mainka - Sobota, Pinkawa, Wręczycki (89. Gwoździk), Świerc - Zmuda (64. Machnik), Słupik. Trener Mateusz Pinkawa

Sędziował: Maciej Kosarzecki (Opole).
Żółte kartki: Szymański, Dahms – T. Mainka.
Widzów 150.

ZOBACZ film "STADIONOWE HISTORIE"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska