PlusLiga. PSG Stal Nysa pokonała w bardzo ważnym meczu GKS Katowice

Po tym zwycięstwie nysanie nadal są na ten moment poza fazą play-off, ale mają w dorobku tyle samo punktów (32) co zajmująca 8. lokatę PGE GiEK Skra Bełchatów. Na osiem kolejek przed końcem fazy zasadniczej wszystko jest więc jeszcze w pełni otwarte.

Wygrana z niżej notowanym GKS-em wcale jednak nie przyszła Stali łatwo. Choć katowiczanom raczej nie grozi już w tym sezonie spadek, ani też awans do play-off, to postawili oni w Nysie naprawdę trudne warunki.

To oni przeważali, choć nieznacznie, już przez większą część pierwszego seta. Od stanu 17:17 do głosu coraz mocniej zaczęli jednak dochodzić gospodarze. Bardzo duża była w tym zasługa trójki rezerwowych, którzy zresztą bardzo solidnie spisali się na dystansie całego meczu: rozgrywającego Patryka Szczurka, atakującego Macieja Muzaja i przyjmującego Wojciecha Włodarczyka. O wygranej w pierwszej partii i tak jednak decydowała gra na przewagi, z której zwycięsko wyszła ekipa z Nysy (33:31).

Druga partia nie poszła po myśli miejscowych. Od wyniku 15:15 znacznie lepiej spisywał się GKS, dzięki czemu triumfował 25:19.

To on też lepiej zaczął trzecią odsłonę. Potem lepsze momenty notowała Stal, ale i tak wszystko rozstrzygnęło się od stanu 20:20. Końcówkę lepiej rozegrali gospodarze (25:22).

Po tej wygranej już ostro poszli oni za ciosem i niedługo później "zamknęli" mecz wygraną 25:13 w czwartym secie.

PSG Stal Nysa – GKS Katowice 3:1 (33:31, 19:25, 25:22, 25:13)
Stal: Zhukouski (1 pkt), El Graoui (18), Zerba (11), Kapica (1), Gierżot (2), Kramczyński (8), Szymura (libero) oraz Muzaj (17), Kosiba, Włodarczyk (10), Szczurek (6).
GKS: Saitta, Waliński (11), Usowicz (8), Jarosz (18), Vasina (20), Adamczyk (8), Mariański (libero) oraz Mielczarek, Fenoszyn, Kvalen, Domagała, Ogórek (libero).