4 liga piłkarska. KS Krasiejów - Po-Ra-Wie Większyce 2-1

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Mateusz Pinkawa znowu zdobył gola.
Mateusz Pinkawa znowu zdobył gola. Sławomir Jakubowski
Wciąż nie poddają się w walce o utrzymanie piłkarze spod Ozimka. Zespół grającego trenera Mateusza Pinkawy tym razem dość niespodziewanie pokonał Po-Ra-Wie Większyce. Ozdobą spotkania były dwa piękne gole, po jednym z każdej ze stron.

Team z klubu łączącego trzy miejscowości po powrocie na ławkę trenerską duetu Zbigniew Matyjasik - Mariusz Janik wyraźnie odżył i zanotował komplet 12 punktów w czterech kolejkach, a do tego uporał się z dwójką rywali w wojewódzkim Pucharze Polski i awansował do wielkiego finału! Potknął się dopiero na krasiejowianach i nie była to porażka przypadkowa.

- Trzeba sobie to jasno powiedzieć: zagraliśmy bardzo słaby mecz - nie krył wspomniany Janik. - Wszystko zaczęło się bardzo dobrze, bo od naszego szybkiego prowadzenia, ale potem z minuty na minutę słabliśmy, a rywal przejmował inicjatywę - obrazował sytuację ów szkoleniowiec przyznając przy tym, iż rozgrywany w środę półfinał PP ze Starowicami kosztował jego podopiecznych dużo sił. - Tak czy inaczej na pewno nie zamieniłbym tych wygranych, bo jednak puchar to prestiż, a w lidze to już o nic nie gramy - zaznaczał z optymizmem.

Wracając do sobotniego meczu to zaczęło się od mocnego uderzenia. I to zarówno w przenośni jak i dosłownie. Po jednej z pierwszych akcji goście mieli rzut rożny po którym wydawało się, że miejscowi z kolei oddalili zagrożenie bo wybili piłkę na dobre 30 metrów, tam jednak dopadł do niej Jakub Kozołup i huknął nie do obrony prosto w okienko.

- Stadiony świata, ale my też nie gorszą bramkę zdobyliśmy - przyznawał Pinkawa. - Jeśli ktoś pamięta gola jakiego zdobył Zinedine Zidane dla Realu Madryt w finale Ligi Mistrzów z Bayerem Leverkusen to będzie wiedział o co chodzi z trafieniem Kordiana Kostki - cmokał z zachwytu. - Do tego nie dość, że pięknego gola zdobył to jeszcze zagrał świetne zawody. Chłopak rozkręca się z meczu na mecz - dodawał szkoleniowiec łączący swoje obowiązki z grą w ofensywną w drużynie.

A piszemy o tym w tym miejscu nie bez kozery bo sam walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej ekipy zdobywając gola na 2-1.
Tu z kolei zadecydował pewnego rodzaju upór pod bramką rywala. Najpierw po rzucie wolnym Andrzej Bonk główkował, a Paweł Kopiczko przeniósł piłkę nad poprzeczką, potem znowu ten duet stanął oko w oko i znowu golkiper gości okazał się lepszy, ale tylko w tym aspekcie, gdyż do futbolówki dopadł Pinkawa i on już nie miał problemu ze skierowaniem jej do siatki.

- To był dobry, wyrównany mecz i myślę, że nasze zasłużone zwycięstwo - przyznawał ten ostatni, dodając, iż bohaterem może czuć się także Damian Janoszka. - W 80 min wyciągnął taką piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, że jakby to wpadło to nikt by nie miał do niego pretensji.

KS Krasiejów - Po-Ra-Wie Większyce 2-1 (1-1)
Bramki: 0-1 Kozołup - 2., 1-1 Kostka - 45., 2-1 Pinkawa - 72.
Krasiejów: Janoszka - Salzburg, T. Mainka, Bonk, Świerc - Wręczycki, Kostka, Sobota, Pinkawa – Machnik, Słupik. Trener Mateusz Pinkawa.
Po-Ra-Wie: Kopiczko - Chałupa, Kierdal, Kwiatkowski, KozołupŻK - Szafarczyk (60. Adamus), Blaucik, Zagożdżon, S. Stachura, K. Stachura (46. Makowski) - Jędrzejczyk. Trener Zbigniew Matyjasik - Mariusz Janik.
Żółte kartki: Słupik - Jędrzejczyk, Kopiczko, Kozołup, Szafarczyk.
Czerwona kartka: Jędrzejczyk (90. min).
Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska