Obie ekipy sąsiadują w tabeli, mając taką samą liczbę punktów i dość stabilną pozycję w środku stawki. Po ich starciu można więc było oczekiwać twardego meczu walki i właśnie tak przebiegała gra. Nie może więc dziwić podział punktów.
Tym bardziej, że przez 90 minut obie ekipy stworzyły tylko jedną bramkową okazję. W 62. min, chwilę po wejściu na boisko, Gryl doszedł do dośrodkowania z prawej strony Szymkowa. Miał przed sobą tylko bramkarza, ale w biegu uderzył piłkę kolanem na tyle nieprecyzyjnie, że z kilku metrów przestrzelił.
- Ich sytuacja była najgroźniejsza, my z kolei mieliśmy więcej okazji może nie klarownych, ale przyzwoitych – ocenił pomocnik goście Damian Paczek. - W niektórych sytuacjach zabrakło dokładności w ostatnim podaniu, czasami chcieliśmy dopieścić ostatnią piłkę, ale drużyna z Kup była dobrze ustawiona w defensywie i przerywała nasze akcje.
Więcej strzałów w kierunku bramki oddali z kolei goście. W I połowie takie próby zza pola karnego wykonali Wójcik, Sierakowski i Ficoń, ale były one albo niecelne, albo nie mogły zaskoczyć bramkarza. Przyjezdni częściej byli przy piłce i wykonali więcej podań, jednak gdy zbliżali się do pola karnego miejscowych, natrafiali na bardzo czujny blok defensywny.
W ostatnim kwadransie Skalnik miał kilka rzutów rożnych i dalekich wrzutów z autów, lecz miejscowi dobrze się asekurowali i nie dopuścili do zagrożenia.
- Zespół z Graczy jest doświadczony, dużo piłek rozgrywał na boczne strefy boiska, a my graliśmy nisko i czekaliśmy na swoje okazje – komentował pomocnik gospodarzy Arkadiusz Fluder. - Remis jest sprawiedliwy i musimy szanować ten punkt. My mieliśmy swoje okazje, drużyna z Graczy swoje, więc podział punktów nikogo nie krzywdzi. Oczywiście mamy niedosyt, bo chcieliśmy wygrać. To miał być mecz na przełamanie, bo ostatnio mimo dobrej gry przegraliśmy w Gogolinie. Cieszymy się jednak z punktu i pracujemy dalej, by spokojne zapewnić sobie utrzymanie.
SBB Energy Kup – Skalnik Gracze 0-0
Kup: Żurawski – Dobrzyński (32. Pudełko), Warzyc, Wiśniewski, Koczanowski – Szymków (86. Szypuła), Moschner, Stręk, Kupczak (61. Gryl), Fluder (85. Bieniek) – Marcinów. Trener Grzegorz Świerczek.
Skalnik: Stefaniak – Parada, Ficoń, Wójcik – Paczek, Chodorowski, Sierakowski, Rychlik (73. Achtelik), Raś (45. Fogel) – Maryszczak, Skorupa. Trener Grzegorz Kutyła.
Sędziował: Łukasz Pytlik (Nysa). Żółte kartki: Rychlik, Chodorowski. Widzów 50.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?