4 liga piłkarska. Starowice - SBB Energy Kup 1-2

Łukasz Baliński
Piłkarze LZS Kup udowodnili, że zasługują na pozostanie w 4 lidze
Piłkarze LZS Kup udowodnili, że zasługują na pozostanie w 4 lidze Sławomir Jakubowski
W meczu bez większego ciężaru gatunkowego Starowice dość niespodziewanie uległ SBB Energy Kup 1-2. Tym samym przyjezdni potwierdzili udany finisz i że w pełni zasłużyli na utrzymanie.

Choć praktycznie przez cały maj i część czerwca podopieczni Grzegorza Świerczka nie mogli wygrać siedmiu spotkań z rzędu to gdy się przełamali, to już na dobre. W ostatnich trzech meczach zdobyli bowiem siedem punktów i tym samym nie było wątpliwości czy należy im się miejsce w 4 lidze.

Sobotnie starcie na stadionie miejskim w Grodkowie nie zaczęło się jednak dla nich dobrze. Już w pierwszym kwadransie gospodarze mieli trzy świetne okazje i jedną wykorzystali. O ile najpierw Bojar przegrał sam na sam z Kupczakiem (który na co dzień jest graczem z pola), a zaraz potem sędzia nie uznał gola Poważnego, dopatrując się pozycji spalonej, o tyle w 14. minucie gracze Waldemara Sierakowskiego przeprowadzili składną akcję, którą świetnie wykończył Łoziński.

- Po pierwszej połowie powinno być już po meczu, bo śmiało mogliśmy zdobyć trzy, cztery bramki i byłoby po wszystkim, grałoby się łatwiej, jednak zabrakło skuteczności i zapłaciliśmy za to porażką - nie kryje trener ekipy ze Starowic.

Po zmianie stron inicjatywę przejęli goście, jednak kluczowa dla losów spotkania była czerwona kartka w 60. min gry dla Cichockiego po faulu na Grylu. I zaraz właśnie ten drugi zawodnik wziął sprawy w swoje ręce.

Najpierw zdobył wyrównującego gola, choć równie dobrze można byłoby zapisać go jemu jak i defensorowi rywala Strząbale, gdyż przy strzale był spory rykoszet. Kwadrans przed końcem natomiast Szypuła dostał dobre podanie od Gryla i zapewnił swojemu zespołowi wygraną. Choć też Starowice w końcówce mogły doprowadzić do remisu, ale zabrakło szczęścia i umiejętności.

- W drugiej połowie zdołaliśmy zaskoczyć przeciwnika zupełnie innym systemem gry - przyznawał szkoleniowiec gości. - Chwała chłopakom, że zdołali się podnieść, odrobić straty i wygrać. To naprawdę dobre ukoronowanie niezłego sezonu, bo plan koniec końców udało się zrealizować.

Co ciekawe zadowolony mimo porażki był także Sierakowski.
- Sezon dobry w naszym wykonaniu, bo zakładaliśmy sobie minimum szóste miejsce i udało się ten cel zrealizować, a przy tym staliśmy się dobrym solidnym zespołem 4 ligi i to cieszy - podkreślał.

Starowice - Kup 1-2 (1-0)
1-0 Łoziński - 14., 1-1 Gryl - 61., 1-2 Szypuła - 75.
Starowice: Czarnecki - Kruk, Cichocki, Strząbała, Ptak - Bajor (50. Olenkiewicz), Szpak (67. Paciorek), Dembiński, Bonar, Poważny (62. Szpala) - Łoziński. Trener Waldemar Sierakowski.
Kup: Kupczak - Dobrzyński, Stręk, Wiśniewski, Koczanowski - Szymków (46. Pudełko), Moschner, Grabowiecki, Bieniek - Gryl, Szypuła (88. Fluder). Trener Grzegorz Świerczek.

Sędziował Maciej Krzyżowski (Nysa).
Czerwona kartka: Cichocki (60 min)
Żółte kartki: Szpak - Gryl
Widzów 60

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska