Aula Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu została wysadzona w nocy z 5 na 6 października 1971 roku, na kilkanaście godzin przed mającą się tam rozpocząć akademią z okazji świętą Milicji Obywatelskiej i Służby Bezpieczeństwa. Wybuch, który poważnie uszkodził aule i spowodował szkody w uczelnianym archiwum, bibliotece i bufecie. W wyniku prowadzonego na szeroką skalę śledztwa 29 lutego 1972 roku zatrzymano podejrzanych o związek ze sprawą braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków, którzy przyznali się do zaplanowania i realizacji zamachu bombowego. Miał być on wyrazem buntu i sprzeciwu wobec panującej władzy.
- Ta forma protestu wymyślona przy dużym poświęceniu była głośnym wołaniem o sprawiedliwość i suwerenność. To była ich odwaga cywilna, zrobili to, mimo że się spodziewali, z jakimi represjami się spotkają i jaka komunistyczna, urbanowska propaganda się na nich wyleje. I tak się rzeczywiście stało – mówił w trakcie uroczystości Sławomir Kłosowski, wojewoda opolski.
Za swój czyn bracia Kowalczykowie zostali osądzeni. Jerzy Kowalczyk jako ten, który podłożył ładunek, skazany został na karę śmierci (później zamienioną na 25 lat pozbawienia wolności). Ryszard Kowalczyk za współudział usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie bracia opuścili więzienie w latach 80.
- Bracia Kowalczykowie czy ktoś tego chce, czy nie są mitem i legendą naszej współczesnej historii i naszego miasta – powiedział Wiesław Ukleja, były działacz opozycji antykomunistycznej w Opolu.
Na koniec uroczystości pod tablicą poświęconą czynowi braci Kowalczyków w OUW złożone zostały kwiaty i znicze.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?