Do tragedii doszło w sierpniu ubiegłego roku w Wołczynie. - Sąsiad Janiny W. poinformował policję, że kobieta biega z nożem po podwórku i krzyczy, że zabiła Józka - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak z Sądu Okręgowego w Opolu. - Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, w mieszkaniu oskarżonej znaleźli zwłoki Alfreda N.
Jak ustalili śledczy w dniu tragedii Janina W. od samego rana piła wino. Po południu do jej okna zapukał Alfred N. Wszedł do środka i postawił na stole butelkę wina, które zaczęli wspólnie pić.
W pewnym momencie doszło między nimi do sprzeczki. Kobieta chwyciła leżący na stole nóż kuchenny i zadała znajomemu cios w klatkę piersiową. Z trzymanym w ręce nożem wybiegła na podwórko.
Przesłuchana w charakterze podejrzanej Janina W. przyznała się do zabójstwa. Twierdziła, że Alfred N. rzucił ją na tapczan i kazał się rozbierać. To było powodem sprzeczki.
Za zabójstwo grozi jej kara od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?