W czerwcu ujawniliśmy, że zginęło kilka kasetek, do których wpadają wrzucane do parkomatów pieniądze. Firma P&P, administrująca strefą, sama zawiadomiła policję. Winą za zniknięcie obarczyła Piotra W.
- Jestem niewinny, nie wiem, kto zabrał z kasetek pieniądze - zapewniał W. po ukazaniu się naszego artykułu.
Tymczasem policja - opierając się na ustaleniach śledztwa - przestawiła mu jednak zarzut przywłaszczenia kilkunastu tysięcy złotych. Piotrowi W. grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?