W tej sprawie przesłuchany już został wiceprezydent miasta Paweł Rams, który złożył doniesienie do prokuratury. Zdaniem Ramsa Kopeć naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego. Taki czyn powinien być ścigany z urzędu.
Prokuratura umorzyła jednak sprawę. - Nie możemy mówić o naruszeniu nietykalności funkcjonariusza publicznego, co najwyżej o naruszaniu nietykalności, ale ściganej z oskarżenia prywatnego - wyjaśnia Dariusz Dul z Prokuratury Rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu.
Tymczasem rzekomy poszkodowany, czyli radny Młodziński, nie zażądał ścigania Kopcia. Mało tego, na zgodę wręczył mu nawet antystresową piłkę w kształcie gumowego cycka. Od tego czasu mieszkańcy nazywają sprawę "aferą gumowego cycka".
Do zdarzenia doszło kilka miesięcy temu po obradach jednej z komisji rady miasta. Kopeć miał podejść do Młodzińskiego, złapać go za ubranie i odepchnąć.
Polityk PO przyznał się, że złapał radnego za marynarkę, ale zapewnił, że nie chciał zrobić mu niczego złego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?