Andrzej Kowalczyk znów dyrektorem DPS w Sławięcicach

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Andrzej Kowalczyk.
Andrzej Kowalczyk. Archiwum
To o tyle zaskakująca decyzja, że władze powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego oficjalnie podziękowały mu już za pracę, a on sam odszedł na emeryturę.

Andrzej Kowalczyk przez wiele lat był dyrektorem Domu Pomocy Społecznej w Kędzierzynie-Koźlu. Niedługo po tym jak do władzy w powiecie doszła Platforma Obywatelska ze starostąMałgorzatą Tudaj na czele, Kowalczyk, podobnie jak kilku innych szefów samorządowych instytucji, odszedł na emeryturę.

Formalnie wszyscy zrobili to z własnej woli, nieoficjalnie mówiło się jednak, że takie było oczekiwanie nowych władz powiatu. Kowalczyka uroczyście pożegnano kwiatami na sesji rady powiatu i ogłoszono konkurs na jego stanowisko. Wygrał go Gerard Wilczek, dobry znajomy... Małgorzaty Tudaj.

Kiedy wokół sprawy zrobił się ferment, konkurs unieważniono. Oficjalnie dlatego, że komisja konkursowa dopiero po wybraniu nowego dyrektora zorientowała się, że ten nie ma wszystkich niezbędnych kwalifikacji. Niedługo potem okazało się, że może być trudno znaleźć fachowca do prowadzenia DPS-u. Wreszcie do kolejnego konkursu stanął sam Kowalczyk. I wygrał.

- Okazało się, że ma największe kompetencje - mówi dziś starosta Tudaj. A może to sam samorząd zachował się mało kompetentnie, najpierw dziękując za pracę dyrektorowi, a potem zatrudniając go po raz kolejny? - Też się wciąż uczymy niektórych rzeczy - usłyszeliśmy od starosty Tudaj.

Sam Kowalczyk sprawy nie chce szeroko komentować: - Jak dostawałem kwiaty, to powiedziałem, że w razie czego zawsze mogą na mnie liczyć - uśmiecha się.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska