Wiśniewski stracił stanowisko w ratuszu w październiku, po tym jak w PO oskarżono go o próbę przeciągania radnych do klubu Razem dla Opola. Wiceprezydent zapewniał, że został źle zrozumiany, ale prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego to nie przekonało i zwolnił Wiśniewskiego, zarzucając mu nielojalność.
W przyszłym tygodniu były wiceprezydent miał stanąć przed sądem partyjnym. Nie stanie, bo dziś złożył sam rezygnację z członkostwa w PO.
- Zapewne gdyby nie PO, nie byłbym w tym miejscu, gdzie jestem, ale z drugiej strony nie możemy być tam, gdzie nas nie chcą - mówił dzisiaj na konferencji prasowej.
Wiśniewski jest obecnie kojarzony z RDO, które miałoby go wystawić w przyszłorocznych wyborach na stanowisko prezydenta Opola.
- Nie otrzymałem żadnej propozycji współpracy, poza tym choć dziś wziąłem rozwód z Platformą, to nie po to, aby od razu zawierać nowy związek - mówił Wiśniewski.
Były wiceprezydent mało mówił o swoich planach. Przyznał dziś tylko, że otrzymał propozycję od jednej z organizacji gospodarczych, ale nie powiedział której.
Zbigniew Kubalańca, szef klubu PO w radzie miasta ubolewa z powodu decyzji byłego wiceprezydenta.
- Przez kilka ostatnich tygodni pan Wiśniewski przekonywał wszystkich, że chce się oczyścić przez sądem partyjnym, a jego rozmowy, gdzie padły propozycje, były tylko na gruncie towarzyskim. Szkoda, że nie dał sądowi szans na wyjaśnienie tej sprawy - powiedział Kubalańca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?