Nasza Loteria

Armagedon na autostradzie A4 w Rudzie Śląskiej. Zderzenie dwóch BMW i samozapłon trzeciego auta. Było gorąco, stopił się asfalt

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Wczorajszy pożar na A4 w Rudzie Śląskiej. Zapalił się samochód stojący w korku z powodu innego wypadku.
Wczorajszy pożar na A4 w Rudzie Śląskiej. Zapalił się samochód stojący w korku z powodu innego wypadku. Wojciech Knap
15 sierpnia wieczorem, ludzie wracający autostradą A4 w kierunku Katowic, długo stali w korku. Najpierw zderzyły się tam dwa samochody marki BMW. Później, samozapłonowi uległ trzeci pojazd tej marki stojący w korku. Jakby tego wszystkiego było mało... zepsuł się tam jeszcze inny samochód (tym razem toyota) na środkowym pasie. To był prawdziwy Armagedon...

Aktualizacja 14:30 - część kierowców nie chciała pomóc na autostradzie. Bohaterski ratownik WPR

O sytuacji z 15 sierpnia na autostradzie A4 napisało także Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach. Okazało się, że ratownik Dawid Lach (na co dzień jeżdżący motoambulansem) był na wspomnianym w artykule odcinku. Choć był poza służbą aktywnie włączył się w działania ratunkowe. Zauważył zderzenie się dwóch samochodów BMW.

— Ratownik niezwłocznie ewakuował poszkodowanych w bezpieczne miejsce, ze względu na wyciek płynów eksploatacyjnych i duże natężenie ruchu. Powiadomił służby o zdarzeniu poprzez dyspozytora medycznego - napisało Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Katowicach.

Gdyby nie reakcja i postawa ratownika mogłoby dojść także do większego pożaru. Gdy ratownik udzielał pomocy, zwarciu uległa instalacja elektryczna jednego z pojazdów. Pojawił się dym oraz ogień. Dawid Lach za pomocą gaśnic samochodowych ugasił pożar zanim przyjechały wezwane jednostki straży pożarnej.

— W imieniu Dawida dziękujemy kierowcom, którzy byli chętni użyczyć gaśnicy samochodowej. Niestety nie wszyscy kierowcy byli skorzy do pomocy, choć w taki sposób - informuje Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe.

Wcześniej pisaliśmy:

Trzy zdarzenia z BMW na autostradzie A4

Kto wracał 15 sierpnia z długiego weekendu przez autostradę A4 w kierunku Katowic mógł tego wieczora sporo odczekać w korku. Po godzinie 19.00 po sobie nastąpiły aż trzy zdarzenia drogowe. Wszystko zaczęło się od przekroczenia prędkości przez kierowcę jednego BMW.

- Kierujący samochodem marki BMW w wyniku niedostosowania prędkości uderzył w drugi pojazd tej samej samej marki. Sprawcy zatrzymano prawo jazdy za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym - informuje rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rudzie Śląskiej asp. szt. Arkadiusz Ciozak.

Na miejsce wezwano policję, straż pożarną oraz karetki. Pasażerowie z obu pojazdów pojechali z ogólnymi obrażeniami i potłuczeniami do szpitala. Na szczęście ich stan był dobry i po zbadaniu stwierdzono, że hospitalizacja nie jest konieczna.

Policja będzie prowadziła postępowanie w tej sprawie. Sąd zadecyduje, czy podtrzyma decyzję policji w sprawie zatrzymania prawa jazdy. Na ten moment nie wiadomo czy zdarzenie będzie zakwalifikowane jako kolizja czy wypadek. Konieczne będzie powołanie biegłego. Zdarzenie spowodowało utrudnienia na A4 – pojazdy mogły poruszać się tylko jednym pasem.

Pożar BMW na A4 w Rudzie Śląskiej

Około 20.30 w korku doszło do samozapłonu samochodu osobowego, który stał w korku. Konieczne było wezwanie kolejnych zastępów straży pożarnej. Przyjechały one z JRG II na Orzegowie. Musiały one przedrzeć się przez zator. Doszło do samozapłonu w komorze silnika.

- Pojazd marki BMW spłonął doszczętnie. Droga została całkowicie zablokowana ze względu na bardzo duży wyciek oleju z tego pojazdu – praktycznie 10 metrów kwadratowych plamy. Aby nie dopuścić do rozjeżdżenia cieczy i stworzenia dodatkowego zagrożenia, kierujący akcją ratowniczą podjął decyzję o całkowitym zamknięciu drogi do momentu usunięcia rozlanego oleju na jezdni – poinformował nas oficer prasowy st. kpt. mgr inż. Maciej Małczak oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Rudzie Śląskiej.

Uszkodzenie nawierzchni i awaria kolejnego samochodu

Policja wprowadziła objazdy. Informowały o tym m.in. tablice przy wjazdach na autostradę. Pożar BMW był na tyle poważny, że nie wiadomo, czy niedługo na mały fragment A4 nie wkroczą drogowcy.

— Z powodu pożaru doszło do uszkodzenia nawierzchni na powierzchni 25 metrów kwadratowych - mówi asp. szt. Arkadiusz Ciozak.

Jakby tego było mało dodatkowo zepsuła się jeszcze toyota stojąca w korku. Konieczne było wezwanie pomocy drogowej, aby usunąć samochód ze środkowego pasa. Dopiero o 22.30 możliwe było poruszanie się dwoma pasami.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 16 lat
Wideo

Kobieta dachowała oplem na serpentynach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

D
Darek
16 sierpnia, 10:48, Igma:

Adolf to był dobry chłop.

Zostawił Polakom tylko kawałek niedokończonej Autobahn'y A4.

Strach pomyśleć co by się działo gdyby było więcej autostrad.

Polacy wyrżnelibyby się sami.

Hmm, wypadki zdarzają się tylko na polskich autostradach. W takiej np. Niemcowni, to nigdy się żaden wypadek nie zdarzył. Gratuluję Pani przenikliwości i intelektu.

G
Gnido
Już widzę jak gość gasi taką fajurę gaśnicą samochodową, ja rozumie że musicie dodać trochę dramaturgii ale bez przesady...
M
Marek Nowak
To były pewnie 20 letnie beemki w wiejskim lifcie a w środku karki na sterydach i paliły się jak pochodnie😁
I
Igma
Adolf to był dobry chłop.

Zostawił Polakom tylko kawałek niedokończonej Autobahn'y A4.

Strach pomyśleć co by się działo gdyby było więcej autostrad.

Polacy wyrżnelibyby się sami.
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska