Kierowca i pasażer porannego kursu linii nr 4 przeżyli prawdziwe chwile grozy. Po godzinie ósmej autobus wyjeżdżał z ulicy Gazowej. Kierowca nagle zorientował się, że w pojeździe zablokował się pedał gazu. Autobus przyspieszał. Szofer w ułamku sekundy zdecydował się zatrzymać go na ścianie jednej z kamienic.
- On i pasażer zostali ranni, ale ich życiu nie zagraża żadne niebezpieczństwo - informuje nto.pl Włodzimierz Kominek, rzecznik prasowy kędzierzyńko-kozielskiej policji.
Kierowca pomógł wydostać się z autobusu pasażerowi. Wtedy zorientował się, że płonie silnik z tyłu pojazdu.
- Złapał za gaśnicę i zaczął tłumić ogień - relacjonuje Zygfryd Steuer, zastępca komendanta kędzierzyńsko-kozielskiej straży pożarnej. - Zachował się bardzo przytomnie. Gdyby nie on, cały pojazd mógłby stanąć w płomieniach.
Strażacy, którzy natychmiast przyjechali na miejsce, dokończyli akcję gaszenia autobusu.
Na miejscu od razy zjawili się także szefowie Miejskiego Zakłądu Komunikacyjnego w Kędzierzynie-Koźlu. Chcą ustalić faktyczne przyczyny wypadku.
Przez około trzy godziny ruch na ulicy Piastowskiej był niemożliwy. W kamienicy zostało zniszczone okno i elewacja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?