Protokół
Protokół
Radłów - Wichrów 1-1 (1-1)
0-1 K. Bednarz - 18., 1-1 Urbański - 30.
Radłów: Kuzaj - Sekuła (70. Mycka), Krawczyk, S. Skibiński, Ł. Skibiński - Pownuk (73. Korzekwa), Urbański, Twardawa, Piechaczek (46. Słowik) - Szopa (62. Wrona), Stasiak.
Wichrów: S. Pyrasch (46. W. Konieczko) - M. Bednarz (64. Gajdecka), Wróbel, Obłąk, Kempa - Nowak, Kiedrzyn, Kubik (46. Mielczarek), Kurpiel - K. Pyrasch, K. Bednarz. Trener Gerard Wieczorek.
Sędziował Jan Panek (Kluczbork). Żółta kartka: S. Pyrasch. Widzów 250.
Boisko w Radłowie nie jest w najlepszym stanie. Nawet jak na warunki klasy B. - Niedawno wyglądało jednak znacznie gorzej - tłumaczy miejscowy kibic i działacz Damian Krawczyk. - W 2002 roku klub pod nazwą Ikar wycofał się rozgrywek.
Od tego czasu boisko było sporadycznie używane. Pojawiły się kretowiska, a trawa sięgała kolan. Przed tym sezonem reaktywowano zespół i doprowadziliśmy murawę do względnego porządku. Na pewno jest jeszcze dużo do poprawy, ale planujemy wykonać kolejne prace.
Wskrzesicielem drużyny jest jej obecny kapitan Tomasz Urbański. - Pomysł był spontaniczny - wyjaśnia 22-letni zawodnik. - Jestem z Radłowa, a od kilku lat występowałem w różnych okolicznych drużynach. Wiedziałem, że u nas jest dużo zapaleńców.
Dlatego wraz z ojcem Mieczysławem postanowiliśmy zgłosić zespół do rozgrywek. - Wykonaliśmy ogrom roboty, ale mamy satysfakcję, że wszystko się udało - dodaje Urbański senior. Piłkarze z Radłowa czekają na szatnie. Za tymczasowe służą im budynki Ochotniczej Straży Pożarnej.
- Na szczęście powstaje już nowe pomieszczenie z prysznicami - mówi T. Urbański. - Strażakom dziękujemy za pomoc. Podobnie jak sponsorom, którzy ufundowali stroje oraz klubowego busa. W ostatniej kolejce do Radłowa przyjechał zespół z Wichrowa. Mecz miał szczególne znaczenie.
- To derby gminy, a jak wiadomo na derby każdy się mobilizuje - tłumaczył pomocnik gości Andrzej Kiedrzyn. - Ze względu na większe doświadczenie i ogranie byliśmy faworytami. Wichrów słynie z ekipy oldbojów, podróżującej nawet po zagranicznych turniejach.
- Jako jeden z nielicznych łączę występy w klasie B z meczami oldbojów - mówił 40-letni Kiedrzyn. - Pomysłodawcą zespołu weteranów był mieszkający w Niemczech kolega. Ideę kupiliśmy, a potem wszystko potoczyło się błyskawicznie.
Gra w oldbojach to frajda i rekreacja. Tradycyjna liga wymaga większego wysiłku i przede wszystkim zdrowia. Boiska są nierówne, co nie sprzyja eksploatowanym stawom.
Spotkanie obserwowało sporo kibiców. Najaktywniejsi mieli bęben i ożywiali się po akcjach Adama Stasiaka.
- Adaś to brat mojej koleżanki i kibicujemy mu z całych sił - mówiła nieustająca w dopingu Martyna Tomys.
- Bęben dostaliśmy od kolegi. Jesteśmy na każdym meczu i mobilizujemy naszych zawodników. Potrzebują naszego wsparcia. W derbach padł remis, który ucieszył gospodarzy.
- Przeważaliśmy całą drugą połowę - komentował napastnik gości Kamil Bednarz. - Byliśmy bardzo nieskuteczni i rywale utarli nam nosa.
- W końcówce przeciwnik zachował więcej sił - ocenił T. Urbański. - Trenujemy sporo, ale mamy zaległości. Brakuje nam też trenera, ale wkrótce powinniśmy kogoś zatrudnić.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?