Bale osobistości

Redakcja
Karnawałowe obowiązki vip-ów to nie tylko przyjemności. To także koszty. Wicewojewoda opolski wyda na bale w 2002 roku - z prywatnej kasy - około 2 tysięcy złotych.

NAJLEPIEJ ZAPOWIADAJĄCE SIĘ BALE OPOLSZCZYZNY:
II Karnawałowy Bal Kostiumowy (2 lutego 2002) w Galerii Sztuki Współczesnej (cena biletu 100 złotych od osoby) w Opolu. Bilety będą sprzedawane od 17 stycznia.
Bal Złotych Spinek NTO (9 lutego), Teatr im. Jana Kochanowskiego - podsumowanie plebiscytu czytelników NTO na najwybitniejsze osobistości Opolszczyzny.
Pożegnanie Basa organizowane przez Górażdże SA - folkowa zabawa dla pracowników oraz zaproszonych vip-ów. Odbędzie się 11 lutego. Bas grzebany jest o 24.00, następnie - zabawa do świtu.

Obecność osoby sprawującej wysoki urząd dodaje świetności każdej zabawie karnawałowej. Wydawałoby się więc, że biurka opolskich włodarzy i polityków uginają się od zaproszeń na bale. Jednak nie wszystkich. Poza tym karnawał się dopiero zaczął, wiele zaproszeń nie zdołało jeszcze dotrzeć do adresatów.
- Dotychczas z zaproszeń karnawałowych mam jedynie te na opłatki - mówi marszałek województwa opolskiego Stanisław Jałowiecki. Twierdzi, że nie był jeszcze na żadnej zabawie ani balu. Poza - poprzedzającym zresztą karnawał - Balu Sportowca zorganizowanym przez "Nową Trybunę Opolską".

- Szybko jednak wyszedłem z tej imprezy, bo byłem sam, bez żony, która została w naszym domu, we wsi Bielice w Kotlinie Kłodzkiej - mówi marszałek. - Ciągle ktoś z nas musi być w tym domu, aby opiekować się dwoma psami i trzema kotami.
Trochę szkoda, że zwierzyniec ogranicza możliwości uczestnictwa marszałka wraz z żoną w karnawałowych zabawach. Państwo Jałowieccy stanowią bowiem parę bardzo dobrych tancerzy.
- Kończy się moja kadencja, wkrótce prawdopodobnie dojdzie do przyśpieszonych wyborów samorządowych. Zapewne za rok odbijemy sobie z żoną aktualne rozstania - dodaje Stanisław Jałowiecki.

Wojewoda Pogan odmówił NTO wypowiedzi na temat swego karnawałowego kalendarzyka. Wiemy jednak, że pierwszy karnawałowy weekend spędził bardzo pracowicie. Na balu oczywiście. Tym razem w Oleśnie. Był tam też wicemarszałek województwa Ryszard Galla. Jak zapewnia organizator przyjęcia, starosta oleski Jan Kus, koszty imprezy pokryto z datków sponsorów oraz składek samych gości.

- Darmocha się już skończyła, to fakt. Teraz za zaproszenia trzeba płacić. I nic w tym złego - twierdzi Tadeusz Jarmuziewicz, opolski poseł Platformy Obywatelskiej. - W ubiegłym roku postanowiliśmy z żoną spędzić Sylwestra w górach, a nie na balu. I tak nam się to spodobało, że do dziś, zamiast chadzać na bale, bawimy się raczej w domu, w kameralnym gronie, na imprezach zwanych dawniej prywatkami. Oczywiście, będę na balu "Złotych Spinek" "Nowej Trybuny Opolskiej". Tam wypada być, bo to rodzaj wielkiego opolskiego salonu towarzyskiego.
Inna rzecz, że również do biura poselskiego Tadeusza Jarmuziewicza nie napłynęły jeszcze zaproszenia na karnawałowe zabawy.
- Są zaproszenia na spotkania opłatkowe, ale nie na bale. Rok temu o tej porze mieliśmy już ze cztery zaproszenia na różne bale - mówi sekretarz posła, Tomasz Kostuś.

Poseł SLD Aleksandra Jakubowska nie narzeka na brak zaproszeń i na tegoroczny karnawał przygotowała sobie cztery kreacje. Wszystkie - jak twierdzi - kupione w Opolu za...
- ...obłędnie niskie pieniądze. Jedna kiecka kosztowała mnie raptem 270 złotych, a wygląda jak od Armaniego - chwali się minister Jakubowska.
Panią poseł będziemy mogli zobaczyć na opolskim Balu Charytatywnym zorganizowanym przez wojewodę. Kiedy - nie wiadomo, bo nie otrzymała jeszcze zaproszenia.
- Poza tym idę w Warszawie na bal pewnej firmy komputerowej - mówi Aleksandra Jakubowska. Myślę, że będę jeszcze uczestniczyć w dwóch, może w trzech balach. Z przyczyn finansowych zrezygnowałam z organizowanego w Brukseli przez ambasadę polską Balu Charytatywnego.

Jak szybko oblicza wicewojewoda opolska Elżbieta Rutkowska, na tegoroczny karnawał wyda nawet dwa tysiące złotych. I to nie na kreacje i wizyty w salonach urody.
- Mam zasadę, że bawię się tylko na zabawach charytatywnych. Oznacza to, że kupuję zaproszenie oraz już na samym balu nie szczędzę pieniędzy na datki, uczestniczę w charytatywnych loteriach i aukcjach - tłumaczy Elżbieta Rutkowska.
W najbliższą sobotę będzie można panią wicewojewodę zobaczyć na Balu Charytatywnym w Kędzierzynie Koźlu, z którego dochód przekazany będzie dla sportowców olimpiad specjalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska