- Spotkanie toczyło się na bardzo trudnym boisku, a w naszym zespole brakowało aż sześciu kluczowych graczy, więc zdobyte trzy punkty tym bardziej nas cieszą - podsumowywał Adrian Pajączkowski, trener drużyny z Gogolina. - Celowo ustawiliśmy się w tym spotkaniu na kontrataki, pozwalając rywalom na prowadzenie gry. Na tyle nas było tego dnia po prostu stać.
Zanim jednak zaczęły padać bramki, doszło do ważnej sytuacji w 40. minucie spotkania. Wtedy bowiem gracz gospodarzy Jarosław Stelmach otrzymał czerwoną kartkę za uderzenie rywala.
- Nie widziałem dokładnie tej sytuacji, ale jeżeli do tego rzeczywiście doszło, to była z jego strony głupota - zaznaczał Mariusz Janik, drugi szkoleniowiec Po-Ra-Wia. - Uważam bowiem, że w pełnym składzie byśmy tym razem spokojnie wygrali.
A tak jego ekipę było stać tylko na jedno trafienie, autorstwa Sebastiana Stachury w 79. minucie. Przedzieliło ono jednak tylko bramki Patryka Botty i Bartosza Kaczmarka dla MKS-u.
Po-Ra-Wie Większyce - MKS Gogolin 1-2 (0-0)
Bramki: 0-1 Botta - 67., 1-1 S. Stachura - 79., 1-2 - Kaczmarek - 80.
Po-Ra-Wie: Bil - Krauze (12. Chałupa), Rypa, Blaucik, Ociepka - Stelmach, Łebkowski, Wiluk - Mazurkiewicz (71. Modlich), K. Stachura, Adamus (62. S. Stachura).
Gogolin: Skorupa - Rusin, Mrosek, Ochmański, Szydłowski - Kaczmarek (87. Nowak), Pindral, Menz (55. M. Mizielski), Botta (85. Di Maggio), Gajda (46. D. Mikołajczyk) - Kipka.
Żółte kartki: Rypa, Blaucik, S. Stachura - Ochmański, Szydłowski, Mrosek, Botta, Nowak.
Czerwona kartka: Stelmach - 40. min (niesportowe zachowanie)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?