Będą bezpłatne szczepienia dla trzylatków w Opolu

Bezpłatne szczepienia przeciwko pneumokokom dotyczyłyby dzieci w wieku 3 lat, a ich wprowadzenie PO lansowała podczas kampanii wyborczej. Początkowo pieniędzy na ten cel w projekcie budżetu miasta na 2015 rok nie było i m.in. dlatego radni PO wstrzymywali się od głosu w sprawie budżetu.

- Jesteśmy już jednak po słowie z prezydentem, który obiecał nam, że pieniądze na szczepionki znajdą się jeszcze w tym tygodniu i będą zapisane w pierwszej korekcie projektu budżetu - tłumaczy Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu radnych PO.

Wprawdzie Platforma uzyskała jeszcze kilka poprawek w budżecie, ale nikt nie kryje, że program na który rocznie trzeba przeznaczyć ok. 260 tysięcy złotych, był najważniejszy dla radnych. I nie tylko dla nich, bo do wprowadzenia programu urzędnicy ratusza przygotowywali się już wcześniej. Zawsze jednak na realizację akcji brakowało pieniędzy.

Pneumokoki to bakterie, które mogą doprowadzić do ciężkiego zapalenia płuc, a nawet wywołać sepsę. Kiedyś zachorowania wywołane pneumokokami zdarzały się rzadko, dziś już nikogo w szpitalach nie dziwią. Bakterie bytują najczęściej w jamie nosowej i gardle, a do zakażenia między ludźmi dochodzi drogą kropelkową.

Eksperci przekonują, że największe zagrożenie występuje wśród małych dzieci w wieku od 6 miesięcy do 5 lat, m.in. dlatego, że maluchy mają niedojrzały układ odpornościowy.

Urząd miasta zakłada, że programem bezpłatnych szczepień zostaną objęte dzieci z Opola w wieku 3 lat.

- Z wyjątkiem tych, które wcześniej nie były szczepione przeciwko pneumokokom w ramach obowiązkowych szczepień dla dzieci z grup wysokiego ryzyka, finansowanych przez państwo - podkreśla Alina Pawlicka - Mamczura, rzecznik prezydenta.

Szacuje się, że w 2015 roku szczepionka o wartości ok. 250 zł będzie przysługiwać ponad 1056 maluchom. W 2016 roku liczba dzieci byłaby podobna, a program powinien być kontynuowany.

- Te liczby mogą się zmienić, bo szczepienia nie są obowiązkowe, a po drugie jest też grupa rodziców, która swoje dzieci zaszczepiła sama - przyznaje Pawlicka - Mamczura.