Będzie wojna (polityczna). Komentarz Łukasza Żygadły

Dlaczego nie jestem zaskoczony? Sprawa jest dość prosta. Przed nami wybory samorządowe, następnie europejskie, a Donald Tusk i jego ekipa ministrów nie mogą pochwalić się zbyt wieloma sukcesami. Zjednoczona Prawica pomimo wewnętrznych konfliktów, stara się jak może wykorzystać wykonanie w 10 proc. “100 konkretów na 100 dni rządu”.

Dodatkowo padają jedna po drugiej sejmowe komisje śledcze. Padają oczywiście powoli, są niczym zombi, wstające z grobu i straszące. Do upadku sensu komisji śledczej ds. Pegasusa przyczynił się m.in. minister Adam Bodnar, który na antenie Polsat News stwierdził, że on osobiście nie zna przypadku inwigilacji Pegasusem bez zgody sądu. Cóż, zatem w jakim celu ma działać komisja? Pani przewodnicząca Magdalena Sroka z zespołem mają na siłę coś znaleźć?

Donaldowi Tuskowi potrzebna była jakaś akcja, żeby po pierwsze podgrzać najtwardszy elektorat, który oczekuje rozliczenia byłego ministra sprawiedliwości. To się premierowi udało, bowiem odsetek pozytywnych reakcji w sieci na działania służby był korzystny dla rządu. Dodatkowo Tusk chce wepchnąć Zjednoczoną Prawicę w kolejną obronę twierdzy jak w przypadku ministrów Wąsika i Kamińskiego, bowiem wówczas właśnie PiS zaczęło tracić poparcie. Czy ten manewr ponownie się uda? Zobaczymy.

Problem w tym, że politycy PiS i Suwerennej Polski już zapowiadają odwet i rozliczenia. Podkreślić należy, że zdaniem ekspertów, działania służb wobec posłów były bezpodstawne i niezgodne z przepisami. Politycy PiS odgrażają się, że popełniane są przestępstwa, a Tuskowi i Bodnarowi może grozić nawet 10 lat więzienia. Być może będzie tak, że nosił wilk razy kilka, zatem poniosą i wilka, jednak przełoży się to na wielką polityczną wojnę ze szkodą dla wszystkich obywateli.