Od kiedy żona zachorowała, wszystkie urzędowe sprawy udaje mi się załatwić bez jej obecności. Wystawiła wszystkie potrzebne pełnomocnictwa, zanim poszła do szpitala - mówi Krzysztof Lelek ojciec chłopca.
Niestety, dokumenty, które akceptuje sąd, ZUS czy bank, dla wydziału paszportowego są niewystarczające. - Potrzebna jest obecność drugiego rodzica lub akt notarialny, który jego zgodę na paszport potwierdza - usłyszał w wydziale paszportowym Krzysztof Lelek, kiedy w opolskim urzędzie próbował złożyć wniosek o paszport dla syna.
- Już dość się w tym roku nacierpiał w związku z chorobą matki. Chciałem, żeby chociaż wakacje miał normalne. Wyjechał gdzieś za granicę i odpoczął - mówi Krzysztof Lelek. - Starałem się tłumaczyć to w urzędzie, jaką mamy sytuację, że żona leczy się we Wrocławiu i nie ma mowy, żeby osobiście się w wydziale pojawiła - dodaje. Notariusz również odpada, bo na oddziale panują sterylne warunki.
- Nie ma mowy, żeby ktoś do niej wchodził - mówi Krzysztof Lelek.
Urzędnicy z wydziału paszportowego rozkładają ręce.
- Nic nie mogę na to poradzić - mówi Alicja Subocz, kierowniczka. - Rozumiem, że to trudna sytuacja, ale warunki wnioskowania o paszport dla niepełnoletniego dziecka określa ustawa.
Jak się jednak dowiedzieliśmy, istnieje pewna furtka w prawie, dzięki której o paszport może wnioskować tylko jedno z rodziców. - Sąd rodzinny musiałby okresowo ograniczyć prawa rodzicielskie matki chłopca - mówi Paweł Mehl, sędzia Sądu Okręgowego w Opolu. Jeśli wyda taką decyzję, paszport uda się wyrobić nawet w ciągu trzech dni. - Osobiście tego dopilnuję - obiecała nto Alicja Subocz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?