Bił i gwałcił przyjaciółkę. Dostał 2,5 roku więzienia

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Taki wyrok mieszkaniec Wołczyna usłyszał w wydziale karnym odwoławczym Sądu Okręgowego w Opolu.

Gehenna 22-letniej dziś Karoliny K. zaczęła się w listopadzie 2009 roku. Wtedy poznała Jarosława B. Po krótkiej znajomości zamieszkali razem w jego mieszkaniu w Wołczynie.

Na początku wszystko układało się dobrze. Jednak po jakimś czasie Jarosław B. zaczął stawać się agresywny. Wyzywał swoja przyjaciółkę, bił, zabrał jej też telefon komórkowy i ograniczył kontakty z rodziną.

Potem było jeszcze gorzej. Siłą zmuszał do uprawiania seksu, bił drewnianą pałką zrobioną z nogi od stołu, zamykał w mieszkaniu, groził śmiercią, przywiązywał do łóżka.

Siłą zmusił też kobietę, by na policji zeznała, że była gwałcona przez ojca oraz zmuszana przez niego, jego rodzinę oraz jednego z policjantów z Namysłowa do uprawiania prostytucji. Całą historyjkę napisał na kartce i kazał Karolinie K. nauczyć się jej na pamięć. Gdy protestowała, była bita.

15 stycznia 2010 roku oboje przyjechali do redakcji nto. Historyjkę opowiedzieli dziennikarzowi. Jarosław B. powiedział również, że byli właśnie na prokuraturze, ale nie zostali przyjęci.

Redakcja zawiadomiła policję. Kobieta i jej przyjaciel trafili do Komendy Miejskiej Policji w Opolu gdzie opowiedzieli o rzekomych gwałtach. Potem wrócili do domu.

Kilka dni później dziewczyna nie wytrzymała i pod nieobecność Jarosława B. wyskoczyła przez okno i uciekła do rodziców. Mężczyzna nie odpuścił. Przyjechał po nią, a kiedy szła do znajomej, uderzył ja, wsadził do samochodu i zawiózł do domu. Tam znów ją więził, bił i gwałcił.

Karolina K. uciekła ponownie pod koniec stycznia. W klapkach na nogach, bez kurtki i brodząc w śniegu dotarła do jednej z posesji. Jej właściciel wezwał policję. Kobieta opowiedziała mundurowym co się jej naprawdę przytrafiło.

Prokuratura postawiła przed kluczborskim sądem Jarosława B., a ten skazał go na 4 lata więzienia. Oskarżony odwołał się od wyroku.

Jego adwokat napisał m.in., że oprócz wyjaśnień pokrzywdzonej nie ma innych dowodów na to, że została zgwałcona.

Oprócz tego podniósł to, że Jarosław B. był sądzony i skazany za trzy czyny, natomiast wszystkie zarzuty powinny stanowić jeden więc i kara powinna być niższa.

Sąd Okręgowy w Opolu przychylił się częściowo do tych argumentów i obniżył Jarosławowi B. karę do 2,5 roku więzienia. Wyrok jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska