Biurowce znanych firm idą na Opolszczyźnie pod młotek

Bank wystawił na  sprzedaż łącznie 8 obiektów - w większości biurowców, w których wciąż prowadzi działalność. Wśród nich jest m.in. zabytkowa kamienica z 1897 r. w Kędzierzynie-Koźlu przy ul. Łukasiewicza 5, trzykondygnacyjny biurowiec w Strzelcach Opolskich niemal w samym centrum miasta oraz budynek przy ul. Staromiejskiej w Brzegu.

Każdy z nich wart jest wraz działką nawet kilka milionów złotych.

- Nieoficjalnie słyszeliśmy, że jak się uda sprzedać nasz budynek, to firma wynajmie nam mniejszy lokal gdzieś w centrum Strzelec Opolskich  - mówi nam anonimowo jedna z pracownic strzeleckiego oddziału banku PKO.

Słowa pracownicy potwierdza częściowo Iwona Radomska z departamentu komunikacji korporacyjnej PKO BP. - Sprzedaż dużych budynków wpisuje się w strategię banku, która zakłada m.in. optymalizację sieci i dostosowanie jej do zmieniających się potrzeb klientów, którzy w coraz większym stopniu korzystają z alternatywnych form kontaktu z nami, np. przez internet i Contact Center - tłumaczy Radomska.

Orange także próbuje sprzedać osiem nieruchomości położonych m.in. w Kędzierzynie-Koźlu, Namysłowie, Zdzieszowicach i Brzegu. Niektóre z nich czekają na nowego właściciela od  ubiegłego roku. Część z nich to budynki, w których niegdyś znajdowały się biura lub centrale telefoniczne - wraz z restrukturyzacją firmy i modernizacją sprzętu przestały być potrzebne. Wśród nich najcenniejszy jest biurowiec stojący przy ul. Piramowicza w Kędzierzynie-Koźlu. Koncern wycenił jego wartość na blisko 4 mln zł.

Tauron próbuje pozbyć się czterech nieruchomości: w  Brzegu, Strzeleczkach, Paczkowie i Zdzieszowicach.

Z kolei Poczta Polska chce sprzedać pięć budynków, w których dawniej działały urzędy pocztowe. Ta firma pozbywa się własnego majątku, a prowadzenie usług coraz częściej powierza prywatnym punktom pocztowym (szczególnie na wsiach i w małych miejscowościach). Wśród ciekawszych obiektów, które pójdą w sierpniu pod młotek, jest kamienica w Kolonowskiem z 1905 roku, którą można kupić już za 34 tys. zł, czyli w cenie używanego samochodu. Budynek wymaga jednak kapitalnego remontu, bo w środku przypomina ruinę.