Bo ryba brała

Katarzyna Kownacka
dr Lech Rubisz
dr Lech Rubisz
Rozmowa z dr. Lechem Rubiszem, politologiem, wicedyrektorem Instytutu Nauk Społecznych

- Kiedy rozmawialiśmy o moralnym prawie do narzekania na władzę w sytuacji, kiedy wcześniej zrezygnowało się z uczestnictwa w wyborach, powiedział pan, że wolność polega również na odmowie korzystania z prawa głosu. Z jakiego powodu najczęściej ludzie decydują się nie uczestniczyć w wolnych wyborach?
- Przede wszystkim dlatego, że są to wolne wybory. Wiem, to odpowiedź ogólna, nawet wymijająca. Mówiąc bardziej konkretnie, można wyróżnić dwie charakterystyczne postawy wobec wyborów. Pierwsza, nazwijmy ją fatalistyczną: nie biorę udziału, ponieważ mój głos i tak o niczym nie decyduje, nie mam wpływu na bieg spraw publicznych, władza i tak zrobi co będzie chciała, czyli będzie decydować w interesie wąskiej grupy "swoich".
- A ta druga postawa?
- Druga z postaw - nazwijmy ją optymistyczną - polega na tym, że nie bierze się udziału, gdyż nie dzieje się i nie będzie się działo nic niepokojącego, nic co wymaga mojej interwencji, rządzi system i ograniczenia ogólne, a nie ludzie. System lepszy lub gorszy wyznacza role, a ludzie tylko w nie wchodzą. System ma wady, ale jest niezły, nie jest więc ważne, kto będzie rządził - i tak wszystkiego radykalnie nie polepszy, ale i niczego zupełnie nie zepsuje. Tyle o powodach, które wypada mi podać służbowo, naukowo.
- Jeśli tak, to jakie są te powody pozanaukowe?
- Gdyby tylko one były prawdziwe, byłoby nieźle. Mielibyśmy społeczeństwo politycznie zaangażowane - bo przecież oba powody są wyrazem postawy aktywnej, wynikiem głębokich przemyśleń. Dlatego ów katalog powodów trzeba uzupełnić o obserwacje prywatne: obywatele nie biorą udziału w wyborach również dlatego, że w tym dniu "idzie" ciekawy program w telewizji albo ryba dobrze bierze. I dobrze, mają do tego prawo, to samo prawo, które pozwala im na krytykę wybranej władzy. Tak naprawdę wybranej również przez nich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska