Bóg jest miłosierny i nas wzywa do miłosierdzia

Kolejna pielgrzymka Ojca św. budzi dumę, radość i szczęście. Te uczucia wymieszane są z troską o jego siły i zdrowie. Papież, pielgrzymując mimo choroby i cierpienia, pokazuje, kim jest, a jest apostołem, czyli człowiekiem, który ma dla nas przesłanie.
Jeżeli papież mówił nam w sobotę o Bożym Miłosierdziu, to znaczy, że jest przekonany, że ta prawda jest nam teraz bardzo potrzebna. On jak nikt inny zna Polaków. Bóg, w którego Polacy wierzą dzisiaj, tu na tej ziemi, jest miłosierny, czyli ma miłujące serce dla każdego. Ta prawda wiary powinna rzutować na postawę Polaków, na nasze zachowania społeczne.
W tym dniu swej pielgrzymki papież zrealizował jej pierwszy cel: konsekrował kościół Bożego Miłosierdzia i temu Bożemu Miłosierdziu zawierzył świat. To jest wielki dar papieża dla Łagiewnik i całej Polski. Ojciec Święty nie byłby sobą, gdyby tego daru nie połączył z zadaniem równie trudnym co pięknym: Bóg jest miłosierny, a więc i nas wzywa, byśmy byli świadkami miłosierdzia, byśmy byli miłosierni.
Jako dyrektor Caritas ogromnie się cieszę z takiego zadania. Warto przypomnieć, że z wezwaniem: bądźcie miłosierni połączone jest w Ewangelii błogosławieństwo: błogosławieni miłosierni. Jest ono dla ludzi miłosiernych obietnicą szczęścia.
Myślę, że wszystkich poruszyło wspomnienie papieża pod koniec mszy św., kiedy przyznał, że nie spodziewał się, że on, który w czasie okupacji przychodził do Łagiewnik w drewniakach, konsekruje tam kiedyś sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Wzrusza mnie w papieżu jego zadziwienie sprawami, których Bóg w nim dokonał.