Boją się "Oczka"

Fot. Beata Szczerbaniewicz
- W każdym sklepie i punkcie usługowym byłby terminal, w którym klient zyskiwałby punkty - prezentował Benedict Kotzur.
- W każdym sklepie i punkcie usługowym byłby terminal, w którym klient zyskiwałby punkty - prezentował Benedict Kotzur. Fot. Beata Szczerbaniewicz
Specjaliści z Lublińca namawiają przedsiębiorców z Gogolina, aby zrzeszyli się i stworzyli wspólną sieć handlową.

W czwartek w Gogolinie gościli przedstawiciele Domene - spółki doradczej, zajmującej się wdrażaniem systemu lojalnościowego nazwanego "Oczko". Przystąpiło do niego już 10 gmin w Polsce, m.in. Myszków i Lubliniec. Namawiali gogolińskich przedsiębiorców, aby też przystąpili do Oczka". System polega na tym, że mieszkańcy mają imienne chipowe karty rabatowe - jedną na wszystkie sklepy i punkty usługowe. Gromadzone tam punkty - po 1 za 1 grosz - mogą zamieniać na rabaty.

- System ma ważny aspekt społeczny: identyfikuje mieszkańców ze swoją miejscowością, mogą kupować u "swoich" za cenę porównywalną z tymi, jakie dostępne są w sieciach w dużych miastach - przekonywał zgromadzonych w sali narad gogolińskiego urzędu Benedict Kotzur, prezes zarządu Domene. - Przystępując do systemu, oddajecie 3 procent zysku, ale zyskujecie wspólny marketing, promocje i fundusz gwarancyjny.

W Gogolinie już od paru miesięcy trwa dyskusja, jak zmodernizować miejscowy handel i usługi. Za trzy miesiące gotowa będzie aktualizacja planu zagospodarowania przestrzennego, który zakłada budowę nowego centrum handlowego na terenie po zakładach wapienniczych. Na spotkaniu w październiku burmistrz Joachim Wojtala namawiał kupców, żeby wspólnie sfinansowali jego budowę, bo jak mówił, jeśli nie będzie chętnych na miejscu, będzie zmuszony poszukać ich poza gminą. Tamto spotkanie nie skończyło się żadnymi konkretnymi ustaleniami poza tym, że zebrani zrzeszyli się w stowarzyszenie.
Teraz władze wystosowały kolejną propozycję będącą rozwinięciem tej poprzedniej. Prezes Domene oferował przedsiębiorcom usługi swojej firmy: może zbudować im galerię handlową pod klucz i ma już nawet deklarację Banku Gospodarki Żywnościowej na kredyt na tę inwestycję.
- Powinniście się zrzeszyć, ale nie towarzysko, tylko biznesowo - namawiał Kotzur.
Propozycje nie wzbudziły jednak zainteresowania. Przedsiębiorcy nie chcą podjąć się inwestycji, gdyż twierdzą, że nie mają na to pieniędzy. Poza tym boją się ryzyka, ich zdaniem handel w Gogolinie już jest nasycony. System "Oczko" większość oceniła jako skomplikowany:

- To by się u nas nie przyjęło, to za stare miasto - uważa Lutz Zimmermann, właściciel piekarni i restauracji. - Nie wyobrażam sobie babć, które przychodzą do mnie po bułki z kartami chipowymi. A do budowy nowego centrum potrzeba inwestora, my możemy potem u niego wydzierżawić powierzchnię.
- Jak duże obroty musielibyśmy robić, żeby potrącanie z nich tych 3 procent było dla nas opłacalne? - pytał Ireneusz Goliszewski, właściciel sklepu "Iga".
Kupcy dostali 3 tygodnie na przemyślenie propozycji. Prowadzący spotkanie wiceburmistrz Krzysztof Długosz zapowiada, że gmina nie chce zrezygnować z koncepcji: - Jeśli lokalni inwestorzy nie będą zainteresowani, będziemy otwarci na wszelkie propozycje z zewnątrz - zaznacza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska